Powolny początek tygodnia

Słaby poniedziałek

    Początek tygodnia nie przebiega najlepiej dla polskiej złotówki. Traci ona bowiem w stosunku do wszystkich głównych walut. Frank szwajcarski podrożał już dziś o ponad 2 grosze do 3,76 zł. Funt brytyjski aktualnie kosztuje 4,92 zł. Za euro zapłacimy również o 2 grosze więcej niż na początku sesji. Cena wspólnej waluty wynosi niecałe 4,34 zł. Z kolei cena dolara amerykańskiego wzrosła do 3,72 zł.

Kalendarz też nie zachwyca

    Dzisiejsza karta z kalendarza makroekonomicznego nie zachęca inwestorów do podejmowania większych działań. Przed południem poznaliśmy stopę bezrobocia w Polsce. Ta nie zaskoczyła analityków i w porównaniu do ostatniego odczytu spadła do poziomu 6,1%. Dobre dane z rynku pracy w polsce nie pomagają jednak naszej walucie. Znacznie bardziej interesujący inwestorów był odczyt instytutu IFO z Niemiec. Był on nieznacznie lepszy od oczekiwań ale również nie wprowadził zmian w układzie sił na rynkach.

    Po południu również nie mamy co liczyć na większe emocje. Czeka nas bowiem tylko jedna publikacja ze Stanów Zjednoczonych., Będzie ona dotyczyć liczby sprzedaży nowych domów.

Piątek najciekawszy

    Zdaje się, że na większe emocje przyjdzie nam poczekać do piątku. Wtedy to poznamy inflację konsumencką w Strefie Euro. Okaże się wtedy czy słowa Mario Draghiego o przyspieszającej inflacji się sprawdzą. Poza tym wydarzeniem czeka nas publikacja raportu PKB z Kanady. Będzie to z pewnością wydarzenie mogące wpłynąć na notowania dolara kanadyjskiego. Biorąc pod uwagę spore ruchy podczas ostatnich publikacji na parach powiązanym z kanadyjską walutą warto będzie się przyjrzeć i tym instrumentom.