Strona główna > Komentarze walutowe > Apetyt na ryzyko wraca, PLN zyskuje

Apetyt na ryzyko wraca, PLN zyskuje

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Do wykreowania korzystnego sentymentu na rynkach wystarczyła chwila bez negatywnych informacji. Kapitał odpływa od bezpiecznych przystani, dzięki czemu traci dolar, rosną indeksy giełdowe czy też wycena ropy. Jeśli na rynkach nie pojawi się kolejne zaskoczenie, to możliwa jest kontynuacja tych trendów przynajmniej do inflacyjnych publikacji pod koniec tygodnia.

Optymizm trzyma kierownicę

Od początku tygodnia obserwujemy znaczne uspokojenie rynkowego napięcia. Zasadniczo za poprawę sentymentu odpowiadają dwa czynniki. Brak nowych, niepokojących informacji z sektora bankowego wlewa wiarę w inwestorskie serca, że to już koniec zamieszania wokół instytucji finansowych. Równocześnie ten kryzys skłania rynki do gry na pivot Fed, który mógłby według nich nastąpić już nawet latem. Taki scenariusz to także większa szansa na spłycenie recesji bądź nawet jej uniknięcie. Skoro perspektywa recesji się oddala, a obniżki stóp w USA są coraz bliżej, to w konsekwencji otrzymujemy większy apetyt na ryzyko. Risk on przekłada się na słabszego dolara (ale też np. franka), czy też generowanie wzrostów na rynku kapitałowym. Dodatkowo mocno odbija ropa, której wycena jest już 6 $ wyżej od piątkowych dołków (najniższych poziomów od końcówki 2021 r.).

Zagrożenia wygaszone, czy wciąż aktualne?

Warto jednak się zastanowić, czy rzeczywiście jest tak kolorowo, jak chcieliby to w tej chwili widzieć inwestorzy. Zacznijmy od banków i w tym kontekście za co najmniej interesujące można uznać wypowiedzi szefa europejskiego nadzoru (EBA). Jose Campa uznaje ryzyko w sektorze bankowym za wciąż wysokie, wpływ ostatnich podwyżek stóp przez EBC może mieć duże znaczenie dla kondycji instytucji finansowych, a nadzór zamierza uważnie monitorować bilanse banków pod kątem strat na posiadanych obligacjach. Ponieważ żyjemy w okresie, gdy nie może być nudno wokół tego sektora, to dziś z Francji (ogarniętej drastycznymi protestami przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego) nadszedł kolejny news. Tamtejsza Krajowa Prokuratura Finansowa weszła do siedzib największych graczy, czyli Société Générale, BNP Paribas, Exane, Natixis i HSBC. Wszystko w związku z podejrzeniami o umożliwianie zagranicznym klientom unikania płacenia podatku od dywidend. Podobno pieniądze lubią ciszę i zdecydowanie nie jest to coś, co mogą w tej chwili zapewnić banki.

Teraz drugi z elementów wspomnianych wcześniej, czyli oczekiwania co do pivotu Fed. Spora część rynku chciałaby zobaczyć obniżki stóp w USA już latem. Stoi to z pewnością w kontrze do tzw. kropek Fed, czyli predykcji samych członków FOMC. Najnowsze opublikowane po ostatnim posiedzeniu Komitetu wskazują, że do obniżek dojdzie, ale dopiero w 2024 r. Dodatkowo doświadczenia ostatnich tygodni wskazują, że też same oczekiwania inwestorów potrafią przypominać jazdę kolejką górską i gwałtowne zmiany z dnia na dzień. Taka jazda bez trzymanki wcale się nie skończyła. Jeszcze wczoraj rynek był przekonany, że nie będzie podwyżki stóp na następnym spotkaniu decydentów. Dziś szanse na utrzymanie albo zwiększenie kosztu pieniądza o 25 pb idą już łeb w łeb. Kolejne przetasowanie możliwe jest z końcem tygodnia i publikacją odczytów inflacyjnych. Wydaje się, że obecny sentyment jeździ na pstrym koniu, a upadek z tego wierzchowca może być bardzo bolesny.

Wtorkowy risk on

Mimo zarysowanych zastrzeżeń co do aktualnego rynkowego optymizmu, to takowy dominuje w trakcie wtorkowej sesji. W Azji większość parkietów giełdowych notowała zwyżki (z wyjątkiem np. Szanghaju). Kierunek wzrostowy kontynuowany jest także na Starym Kontynencie. Od dosyć niemrawego wzrostu we Frankfurcie (+0,15%), przez zauważalny w Madrycie (+0,4%), po całkiem niezły w Warszawie (+0,6%). Kapitał w dalszym ciągu odpływa od USD, co przekłada się na coraz lepszą pozycję walut rynków wschodzących, w tym PLN (chociaż warto zauważyć, że znowu jego aprecjacja jest słabsza od innych z naszego koszyka, jak HUF, czy CZK). O godz. 14:30 kurs EUR/USD przekracza 1,084 $ i coraz śmielej spogląda na ostatnie szczyty powyżej 1,09 $. Tym samym kurs dolara zbliża się do wsparcia powyżej 4,31 zł. Kurs euro nie potrafi na trwałe zejść poniżej 4,68 zł, kurs funta balansuje na 5,32 zł, a największe zyski złotego widać na kursie franka, który flirtuje z okrągłym 4,70 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak