Strona główna > Komentarze walutowe > Bankierzy tną, aż wióry lecą

Bankierzy tną, aż wióry lecą

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Sezon grudniowych decyzji najważniejszych banków centralnych rozkręca się na dobre. Decydenci przynoszą pod choinkę cięcia stóp, choć niektórzy są bardziej łaskawi od innych. Z pewnością na obniżki nie pozostaje głuchy rynek walutowy, na którym rozkręca się zmienność. Amerykanie ogłoszą swój ruch dopiero za tydzień, ale nie potrafią czekać w cieniu, dlatego już dziś zaskoczyli kluczowymi odczytami.

Upadek z alpejskiej grani

Szwajcarski Bank Narodowy zaskoczył rynki i obniżył stopy procentowe aż o 50 pb (oczekiwano cięcia o 25 pb). W ten sposób główna stopa wynosi aktualnie jedynie 0,5%. Dla perspektywy warto przypomnieć, że w Polsce koszt kredytu to w tej chwili 5,75%. Wracając w Alpy, to Szwajcarzy są coraz bliżsi dotarcia w dobrze znane sobie miejsce, czyli minusowych stóp. Utrzymywali je poniżej zera przez ponad 7 lat, aż do połowy 2022 roku. Efekt dzisiejszej zaskakującej decyzji był na rynku walutowym jednoznaczny, doszło do gwałtownego osłabienia CHF. Kurs franka w błyskawicznym tempie spadł o 3 grosze, osiągając 4,57 zł. W kolejnych godzinach okazało się, że rodzima waluta nie jest wystarczająco silna, aby utrzymać zdobyte przyczółki, a kurs CHF/PLN zawrócił. Jednak po godz. 15 znajduje się on znowu blisko porannego dołka.
Chociaż skala obniżki była zaskoczeniem, to już sam kierunek działań SNB pozostaje jasny. Inflacja pozostaje na niskim poziomie (0,7% rdr), PKB w ujęciu kwartalnym rośnie tylko o 0,4%, a waluta pozostaje silna, utrudniając funkcjonowanie eksporterom. Dlatego przestrzeń do dalszego luzowania istnieje i właśnie pobudzenie inflacji wraz z osłabieniem franka, który ten proces utrudnia, będą w centrum zainteresowania banku centralnego. Niestety dla Szwajcarów liczba ryzyk na świecie raczej rośnie niż maleje, co przy atrybutach bezpiecznej przystani w przypadku CHF nie pozwala się mu szczególnie osłabiać.

Europa wygrała z inflacją?

Sezon grudniowych posiedzeń banków centralnych w pełni, dlatego dziś poznaliśmy również decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Ten zgodnie z oczekiwaniami rynku ściął stopy procentowe o 25 pb. Tym samym stopa depozytowa wynosi równe 3% i jest już o 100 pb poniżej szczytu cyklu zacieśniania. Trudno doszukiwać się też jakichś zasadniczych zmian w komunikacie Rady Prezesów, chociaż można zwrócić uwagę, że opisywane projekcje inflacji w średnim terminie wskazują na zwycięstwo w walce z wysoką dynamiką cen. CPI ma wynieść średnio 2,4% w 2024 roku, 2,1% w 2025 i 1,9% w 2026. Jeżeli te prognozy okażą się zgodne z rzeczywistością, to otwarta pozostaje ścieżka do dalszych, stopniowych obniżek stóp. Szczególnie w obliczu problemów najważniejszych gospodarek strefy euro, którym niezbędna wydaje się stymulacja. Możliwe, że właśnie na tych przewidywaniach rynku opiera się przyspieszenie osłabienia euro po ogłoszeniu decyzji EBC. Chociaż swoje trzy grosze znowu postanowili dołożyć Amerykanie.

Straszą ceny producentów

Chwilę po ogłoszeniu decyzji EBC poznaliśmy publikacje zza oceanu. Zaskakująco dla analityków wzrosły tygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, które przekroczyły oczekiwania o ponad 20 tys. Jednak ta odosobniona informacja mogłaby nawet osłabić dolara, ponieważ jeszcze mocniej wzrosłoby przekonanie co do przyszłotygodniowej obniżki stóp przez Fed. Na razie inwestorzy postanowili skupić się na innym i donioślejszym zaskoczeniu, którym okazała się inflacja producencka. Listopadowe PPI wyniosło równe 3%, co zdecydowanie przekroczyło poprzedni odczyt i prognozy (oba 2,6%). Równocześnie jest to najwyższe wskazanie od lutego 2023 roku. Ceny producentów mogą w późniejszym terminie przekładać się na koszty produktów na sklepowych półkach. Dlatego ponownie rozgorzeje dyskusja o najbliższych i późniejszych działaniach decydentów monetarnych USA. Stąd też wzmagające się dziś po godz. 15 umocnienie dolara, które spycha kurs EUR/USD do 1,048 $. Przekłada się to na kurs USD/PLN, pozostający w pobliżu 4,07 zł i na kurs EUR/PLN – blisko 4,26 zł. Trzeba przyznać, że złoty reaguje całkiem przyzwoicie na wydarzenia szerokiego rynku.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak