Coraz mniej bezrobotnych.

Polska gospodarka o krok od pełnego zatrudnienia, WTO ostrzega przed wojną handlową.

Bezrobocie coraz niższe.

    Głównym wydarzeniem dnia dla złotego był odczyt raportu Głównego Urzędu Statystycznego na temat skali zatrudnienia w Polsce. Po raz pierwszy od 1990 roku wyniosło ono zaledwie 5,8%, co pozytywnie zaskoczyło analityków. Jeszcze przed rokiem bezrobocie w Polsce wynosiło 7%. Przy czym należy pamiętać, że metodologia przyjęta przez GUS daje wyższe wyniki od tej przyjętej przez Eurostat. Województwem, w którym najtrudniej o pracownika jest wielkopolskie, gdzie bezrobocie znajduje się wyraźnie poniżej poziomu tego naturalnego i wynosi zaledwie 3,3%. Na drugim biegunie znajduje się woj. warmińsko-mazurskie, ale i tutaj bezrobocie spadło poniżej progu 10%. Dane te wspierają złotego, który umacnia się na szerokim rynku. Dolar kosztuje 3,64 zł, a za euro zapłacimy 4,29 zł.

Łon przeciwny podwyżkom.

    Naszej walucie nie pomagają za to ostatnie wypowiedzi jednego z członków RPP Eryka Łona, który w dzisiejszym wywiadzie dla PAP, po raz kolejny ciężko zapracował na miano największego gołębia Rady. Powiedział on, że znacznie bardziej obawia się deflacji niż nadmiernego przyspieszenia inflacji. Z tego powodu w jego opinii stopy procentowe powinny pozostać na obecnym poziomie przynajmniej do końca obecnej kadencji RPP. Pan Łon od pewnego czasu też z pewną zazdrością spogląda w stronę największych banków centralnych i chciałby uruchomienia w Polsce niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej. Byłby to jednak wyjątkowo kontrariański ruch w świecie próbującym posprzątać po ostatnich programach luzowania ilościowego.

Strach przed globalną recesją.

    Nie milkną echa ostatnich wystrzałów w wojnie handlowej między Stanami a Chinami. Roberto Azevedo szef Światowej Organizacji Handlu przypomniał o potencjalnych negatywnych konsekwencjach pełnej eskalacji konfliktu między dwiema największymi gospodarkami świata. Azevedo obawia się “wylania” wojny celnej na kolejne państwa, a docelowo do załamania się globalnego wzrostu gospodarczego. Ostrzegł, że w takiej sytuacji “wszyscy będą przegranymi”. Władze w Pekinie twierdzą z kolei, że są gotowe do rokowań, jednak nie zamierzają tego robić z nożem na gardle. Wygląda na to, że obie strony dość mocno okopały się na swoich stanowiskach i w najbliższym czasie nie ma mowy o deeskalacji tego konfliktu. Sytuacja ta cały czas ciąży dolarowi, a kurs EURUSD znowu wrócił w okolice poziomu 1,18$.