Strona główna > Komentarze walutowe > Jak długo można mówić o przejściowym charakterze?

Jak długo można mówić o przejściowym charakterze?

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Pawlak

Wszystkie oczy inwestorów zwrócone na dane z USA o inflacji CPI. Czy publikacja znów pokaże wzrost cen na poziomie powyżej 5%? EUR/USD powyżej 1,18. Dynamika osłabienia złotego hamuje. EUR/PLN nieco powyżej 4,55. 

Ceny będą spadać…  kiedyś 

Pojęcie inflacji od dobrych kilku miesięcy stało się wręcz mityczne, niemal każdy nawet początkujący inwestor śledzi tę miarę, bo to od jej skali ma zależeć powrót polityki monetarnej do normalności. Co ciekawe, większość banków centralnych lekceważy wzrost cen, powtarzając w kółko, że jest to zjawisko przejściowe, a sytuacja wróci do normy. Kiedy? Tak naprawdę nikt nie odważy się wskazać konkretnego terminu. 

Dodruk pieniądza ma swoje konsekwencje

Patrząc przez pryzmat gospodarki USA, to inflacja utrzymuje się powyżej 5% już kolejny miesiąc. Ale czy można się temu dziwić? Rosną dochody Amerykanów, momentami wskutek nadmiernych pakietów fiskalnych, czy też monetarnych. Czeki Bidena, sowite zasiłki dla bezrobotnych sprawiły, że popyt konsumpcyjny wręcz zalał podaż towarów czy produktów. Skoro czegoś brakuje, to często wpływa to właśnie na wzrost cen. Przy okazji rosną ceny surowców, co widać po wskazaniach PPI, a od tego miejsca już niedaleka droga, by te wyższe koszty przerzucić na konsumentów, stąd rosnąca miara CPI. Ta przejściowa inflacja, w oczach bankierów centralnych ciągle rośnie i końca nie widać.

EUR/USD nieco powyżej 1,18

Dzisiejsze dane o CPI (14.30) zakładają wzrost cen o 5,3%, czyli nieco niżej, niż w poprzednim miesiącu, gdy wyniosła 5,4%. Publikacja ta jest ważna przed posiedzeniem Fed, które odbędzie się już w przyszłym tygodniu. Jeśli więc dzisiaj dane przebiją prognozy, może się okazać, że znów rynki zaczną dyskontować szybsze zacieśnianie monetarne w USA, co przyniesie umocnienie dolara amerykańskiego na szerokim rynku i spadki na giełdach. Główna para walutowa świata wykazuje dziś delikatny trend wzrostowy, a notowania wracają powyżej 1,18, co by znaczyło, że inwestorzy nie wierzą w kolejny wysoki odczyt inflacji. 

Złoty również czeka na dane z USA

Inflacja z USA dzisiaj oczywiście może mieć wpływ również na złotego. Jeśli dolar się umocni po danych, to niewykluczone, że zobaczymy odpływ kapitału z rynków wschodzących, w tym naszej waluty. W przypadku niższego odczytu CPI ze Stanów sytuacja będzie odwrotna, a krajowa waluta może nieco odreagować ostatnie spadki. EUR/PLN jest nieco powyżej 4,55, ale widzimy oznaki wyczerpywania się trendu wzrostowego na tej parze. Przypomnijmy, apetyty inwestorów oczekujących podwyżki stóp procentowych w Polsce, wręcz „brutalnie” na ziemię sprowadził szef RPP. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak