Dolar słabnie w dniu poświątecznego handlu

Brak zmienności

Dzisiaj teoretycznie dzień handlu. Ale to tylko teoria gdyż większość inwestorów i tak ma wolne. Co to oznacza? Przede wszystkim niską płynność zważywszy na płytki rynek. Niemniej jednak zauważalny jest dzisiaj wzrost EUR/USD i nieco słabszy złoty. 

Mimo wszystko optymizm

Handel jednak w tym dniu niskiej aktywności przebiega w dość optymistycznych nastrojach. A jest to zasługa informacji o tym, że porozumienie handlowe między USA a Chinami miało by być podpisane już na początku stycznia. Pamiętać jednak należy jakie już były zwroty akcji w tym sporze więc z euforią trzeba poczekać aż do faktycznej finalizacji umowy przez głowy obu państw. 

Wall Street bije rekordy

O pozytywnym klimacie inwestycyjnym świadczą dalsze zwyżki indeksów giełdowych. Szczególnie Wall Street bije kolejne rekordy. Tak naprawdę końcówka roku była świetna dla posiadaczy akcji i z tego też względu zwyżki notowały waluty rynków wschodzących. Mocno zyskały szczególnie rand brazylijski, i południowoafrykański rand. Co ciekawe aprecjonowało też silnie chilijskie peso mimo zamieszania w tym kraju i protestów społecznych. 

Ceny ropy rosną 

Poświąteczny okres to nie tylko ruch w górę na EUR/USD i wzrosty amerykańskich i europejskich indeksów ale przede wszystkim 3-miesięczne szczyty notowań ropy. Cena Brent znalazła się powyżej 67 dolarów. Jest to o tyle ważne w kontekście inflacji gdyż ten surowiec mocno determinuje późniejsze ceny w przemyśle czy handlu. Za wystrzał cen ropy odpowiada znaczny spadek zapasów surowca w USA.

Zapasy czarnego złota w centrum uwagi

Stąd też przy dzisiejszych pustkach w kalendarzu znaczenia nabiera odczyt zapasów ropy naftowej z USA dzisiaj o 17. Prognozy mówią o spadku o 1,8 mln. Jeśli okaże się on wyższy to możemy zobaczyć dalszą aprecjację ropy i ruch w okolice nawet 70 dolarów za baryłkę patrząc na cenę Brent.