Dzień bankierów centralnych w pełnej krasie

BoE podnosi stopy procentowe, EBC ich nie zmienia. Konferencja prezes Lagarde w centrum uwagi. Kalendarium w dniu dzisiejszym wypełnione ważnymi odczytami. Złoty nadal na fali wznoszącej, choć kursy docierają do ważnych wsparć. 

Szukając zmienności 

Z pewnością dzisiejszy dzień nie będzie z tych, które po prostu odhacza się w kalendarzu. Skoro mamy posiedzenia dwóch ważnych banków centralnych, to nie może być mowy o nudzie. Inwestorzy zadają sobie przede wszystkim pytanie, czy któryś z banków może zaskoczyć i wywołać większą zmienność na rynkach? 

Skromna podwyżka

Zaczynając od Banku Anglii, to tutaj niespodzianki nie było, a koszt pieniądza poszedł w górę o zakładane przez analityków 25 pkt bazowych. Co ważne stosunkiem głosów 9-0, prognozy mówiły, że jeden z członków będzie optował za utrzymaniem stóp. W kontekście samej decyzji więcej szczegółów poznamy zapewne na konferencji prasowej szefa BoE o godzinie 15.15. Póki co można powiedzieć, że funt czeka w blokach startowych, bo umocnienie po samej decyzji jest wręcz minimalne. Pytanie, czy to rozczarowanie zbyt niskim podniesieniem stóp, czy czekanie na Baileya i poznanie dalszych planów Banku Anglii. 

Ważniejsza konferencja

O 13.45 poznaliśmy również decyzję EBC w sprawie stóp procentowych i tutaj zaskoczenia również nie było, a koszt pieniądza pozostał na dotychczasowym poziomie. Nikt z analityków nie spodziewał się zmiany, a dużo większą uwagę powinna przynieść konferencja prasowa szefowej EBC. Analitycy tutaj prześcigają się w spekulacjach, czy może to już moment na zmianę retoryki i zapowiedź walki z wysoką inflacją, czy jednak dalej brnięcie w otchłań przejściowości wysokich cen. Odczyt choćby inflacji producenckiej ze strefy euro z grudnia na poziomie 2,9% m/m daje jasny sygnał, że czekanie może mieć katastrofalne skutki. Ewentualny brak zmiany retoryki EBC może być symptomem wyprzedaży euro na szerokim rynku, także w relacji do dolara. 

Dalszy ciąg słabych danych?

Dzisiaj kalendarium makro poza wspomnianymi decyzjami banków centralnych zawiera także szereg innych ciekawych odczytów. Po wczorajszym fatalnym odczycie ADP jest spora szansa, że dzisiejsza liczba nowych bezrobotnych pokaże wzrostową tendencję i da sygnał pojawienia się lekkiej czkawki na amerykańskim rynku pracy. Poza tym o 16.00 pojawi się ISM dla usług, który według analityków ma pokazać całkiem spory spadek wobec poprzedniego miesiąca, i też obrazujący pogorszenie nastrojów w tej części gospodarki. Kolejne odczyty makro z USA są więc nieco sygnałem alarmującym dla Fed, który może wykorzystać ten fakt jako argument za niepodnoszeniem stóp już w marcu. Nie trzeba nawet mówić, że byłby to cios dla dolara. 

Mocna waluta, a nie słaba

Aprecjacja złotego nieco wyhamowała, ale też czy to na EUR/PLN, czy to na USD/PLN zbliżyliśmy się do dość ważnych wsparć, które mogą przynajmniej na chwilę wstrzymać ruch w dół. Warto wspomnieć tutaj o słowach prezesa NBP, który nagle zmienił biegun i teraz jest orędownikiem mocnej waluty! Brawo Panie prezesie tylko czemu tak późno, skoro nie od dzisiaj wiadomo, że słaba waluta jest również prowodyrem wzrostu inflacji. Takie słowa powinny pojawić się przynajmniej przed pierwszą podwyżką stóp w Polsce, w aktualnym cyklu. Ale jak to mówią lepiej późno niż wcale.