Strona główna > Komentarze walutowe > Dzień, który może zmienić wiele na rynkach… albo i nic

Dzień, który może zmienić wiele na rynkach… albo i nic

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Pawlak

Widzimy ospały handel na początku dnia, ale z czasem powinien się rozkręcać. Posiedzenie Fed w centrum uwagi. Inwestorzy bacznie będą obserwować, czy zmiana w polityce monetarnej USA jest możliwa już dziś. Wczorajsze dane o sprzedaży detalicznej ze Stanów wypadły nieco gorzej, niż oczekiwali analitycy. 

Wyczekiwanie na punkt dnia

Początek środy to typowy handel na rynkach bez zmienności, który zwyczajowo obserwujemy, gdy inwestorzy wyczekują ważnego wydarzenia. Takowym bez wątpienia dzisiaj jest posiedzenie Fed. O godzinie 20 poznamy decyzję banku centralnego USA, wraz z nowymi projekcjami makro, 30 minut później odbędzie się konferencja prezesa Powella. Na ten moment, tak jak wspominaliśmy, obserwujemy niewielkie ruchy na rynku FX, jak również na giełdach. Rentowność amerykańskich 10-latek pozostaje nieco poniżej poziomu 1,50%.

Posiedzenie Fed wskazówką dla innych 

Dzisiejsze posiedzenie Fed jest dla rynków kluczowe, gdyż obserwujemy znacznie wyższą inflację, niż zakładany cel banku: poziom 5%. W takiej „normalnej” sytuacji Fed nie zawahałby się i podniósł koszt pieniądza. Tyle tylko, że aktualnie mamy dosyć specyficzny czas po pandemii, choć niektórzy nawet twierdzą, że jeszcze w trakcie. Skutkiem czego odbudowa gospodarki idzie mozolnie. Niemniej jednak, jak stwierdziła np. była szefowa Fed Janet Yellen, aktualny układ na rynku, a więc niskie stopy procentowe i ogromne pakiety fiskalne, wpływa na szybkie tempo wzrostu. Tyle tylko, że wysoka inflacja może spowodować przegrzanie gospodarki i stąd sugerowałaby zmiany w polityce monetarnej już teraz. 

Ryzyko inflacji nieprzejściowej 

Największe ryzyko dla decydentów z Fed jest takie, że inflacja może nie mieć charakteru przejściowego, o którym tak wciąż mówią. Wypadałoby więc już dzisiaj poinstruować inwestorów, a może bardziej przygotować na to, że jeśli w kolejnych miesiącach wzrost cen nie będzie spadał, to trzeba będzie podnieść koszt pieniądza i ograniczać QE. Konieczna więc by była już teraz komunikacja z rynkami, jakie metody przyjmiemy, gdy inflacja utrzyma się na tak wysokich poziomach. 

Czy ma asa w rękawie

Bez wątpienia każde słowo Powella wypowiedziane dzisiaj na konferencji będzie na wagę złota i może zmienić nastawienie inwestorów. Najgorszym scenariuszem będzie przytoczenie komunikatu z ostatniego posiedzenia i tak naprawdę brak jakiejkolwiek formy zaniepokojenia wysoką inflacją, i podtrzymanie stanowiska o koniecznej luźnej polityce… bo rynek pracy jest dalej w odbudowie. Taki scenariusz może wprowadzić zamieszanie wśród inwestorów, bo zaczną zadawać sobie pytania. Skoro 5% wzrostu cen to nic, to jaka wartość może wpłynąć na zmianę polityki. Jeśli jednak pojawią się jakiekolwiek, nawet drobne sugestie jastrzębie, będziemy świadkami umocnienia dolara, wzrostów rentowności długu i spadków na giełdach. 

Łatwizna, podnieść stopy rezerw

Sporo się o tym mówi, że Fed mógłby już dzisiaj wpłynąć na ogromną nadpłynność w dolarze na rynkach, podnosząc stopę rezerw obowiązkowych dla banków. W teorii byłby to bardzo rozsądny krok, tyle tylko, że może się to okazać pobożne życzenie. Powell już dawno dał się poznać jako osoba prorynkowa, a to absolutnie nie oznacza, że zawsze podejmuje rozsądne kroki. Abstrahując od tego, co może dzisiaj zrobić Fed, bez znaczenia mogą się okazać wczorajsze nieco słabsze dane o sprzedaży detalicznej z USA. Były one niższe, ale też pokazały poziom wyższy niż sprzed pandemii, więc dramatu absolutnie nie ma. Z kolei wczorajsze odczyty PPI to kolejny dowód na to, że presja inflacyjna jest wysoka. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak