Dzień ze Stanami

Rząd się chwali

    Wczoraj rozpoczął się cykl konferencji związanych z półmetkiem rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wczorajsze wystąpienia premier Beaty Szydło i prezesa Jarosława Kaczyńskiego zapoczątkowały podsumowanie dokonań z ostatnich dwóch lat. Wydawałoby się, że jest to dobry moment na ogłoszenie głośnej ostatnio rekonstrukcji w rządzie jednakże została ona oddalona co najmniej do grudnia.

    Konferencje te zdają się nie mieć wpływu na, już i tak mocną, złotówkę. Zauważalny był jednak wczorajszy ruch związany z sytuacją na głównej parze walutowej. Kurs eurodolara poszybował w górę. Przełożyło się to na spadek kursu USDPLN do poziomu 3, 8 zł, z kolei euro podrożało do 4,24 zł. Najmniejszą zmienność w ostatnich dniach widać na parze frak-złoty. Cena szwajcarskiej waluty waha się w okolicy 3,63 zł. Z kolei funt ponownie podąża w kierunku granicy 4,70 zł.

Dane zza oceanu

    Wczorajsze umocnienie wspólnej waluty, głównie ze względu na dobry odczyt Produktu Krajowego Brutto  w Strefie Euro, może zostać chociaż w pewnym stopniu zneutralizowane pod wpływem popołudniowych danych ze Stanów Zjednoczonych. Chyba, że te negatywnie zaskoczą inwestorów. Wtedy być może kurs EURSD zaatakuje poziom 1,19. Na dzisiejsze popołudnie zaplanowano odczyt inflacji konsumenckiej w Stanach. Ponadto poznamy wyniki sprzedaży detalicznej, a także, z tych mniej ważnych informacji, zaplanowano publikację indeksu NY Empire State, tygodniowej zmiany zapasów paliw czy napływu kapitałów do USA. Biorąc pod uwagę istotność i mnogość odczytów dzisiejsze popołudnie może przynieść nam trochę więcej zmienności na dolarowych parach walutowych.