Dziwna reakcja dolara po dobrych danych

Czy to początek wzrostu cen w USA

Nieco mocniejszy w dniu dzisiejszym pozostaje dolar amerykański. I można by powiedzieć w końcu. W ostatnich dniach nieco bez podparcia danymi makro czy również przy braku nowych newsów EUR/USD szybował na północ. Owszem mieliśmy dane o PKB ze strefy euro ale były one zgodne z oczekiwaniami i wynik 2,5% pozostaje na niezmienionym poziomie od dwóch miesięcy. Wczoraj mieliśmy na rynkach apogeum dziwnej sytuacji. Popołudniu prezentowane były odczyty inflacyjne z USA. Wzrost cen w amerykańskiej gospodarce przekroczył szacunki o 0,1% i wyniósł r/r 1,8%. Również w relacji m/m zanotowaliśmy wzrost inflacji 0,3%. Może to oznaczać, że faktycznie mieliśmy do czynienia z przejściowym brakiem presji inflacyjnej, a teraz ona się powoli pojawia.

Amerykańska gospodarka ma się dobrze

Również odczyty sprzedaży detalicznej wypadły okazale. Wynik 4,6% w październiku pokazuje, że kondycja amerykańskiej gospodarki jest bardzo dobra. Niby wszystko pozytywne, twarde dane powinny wesprzeć dolara a jednak stało się inaczej. Doszło do kolejnej fali deprecjacji amerykańskiej waluty a główna para świata zanotowała maxa na poziomie 1,1860. Kolejne godziny to jednak powrót do “normalnej” sytuacji i spadek EUR/USD poniżej 1,18.

Temat podatków ciąży dolarowi

Trudno więc wyrokować co wcześniej spowodowało taką dziwną reakcję po tak dobrych danych. Być może inwestorów niepokoją dyskusje na temat podatków. I coraz większe głosy, że wprowadzenie obniżki dla przedsiębiorców wejdzie w życie dopiero w 2019 roku. Dzisiaj mamy pierwsze głosowanie w tej kwestii w Izbie Reprezentantów. Tutaj jednak sprawa wygląda dość prosto gdyż Republikanie mają większość. Problemem jednak jest dalsza droga ustawy, która trafia do Senatu. A ten ma swoją wersję ustawy a do tego Republikanie mają zaledwie dwa głosy przewagi. Głosowanie w senacie odbędzie się w grudniu. Dzisiejsze zwycięstwo i przegłosowanie ustawy więc tak naprawdę niczego nie zmienia. Choć może wspomóc na krótką chwilę dolara.

Nieco lepiej na funcie

Nieco zatrzymane zostały spadki na funcie. I można powiedzieć, że wcale nie jest to zasługa dzisiejszych danych o sprzedaży detalicznej. Mimo, że była bliska oczekiwaniom to jednak sam wynik jest słaby. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że zatrzymanie się spadków funta jest tylko chwilowe. Nowe doniesienia na temat Brexitu lub z lokalnej polityki mogą spowodować nową falę spadkową. I te nowe informacje należy bacznie teraz śledzić. Widać, że dane makro mają póki co mniejszą rangę i zarówno dobre jak i słabe mogą nie wywołać większej reakcji.

Złoty w lepszej kondycji

Krajowa waluta radzi sobie całkiem dobrze. Widać poprawę sentymentu. EUR/PLN znajduje się poniżej granicy 4,23. I to w sytuacji gdy dolar odrabia straty i umacnia się na szerokim rynku.

Dane, które nie powinny wywołać większej reakcji

Dzisiaj na rynkach jeszcze kilka danych z USA. O 14.30 liczba zasiłków dla bezrobotnych, i wskaźnik przemysłowy Fed z Filadelfii. O 15.15 produkcja przemysłowa m/m.