Strona główna > Komentarze walutowe > Europa słaba, euro walczy

Europa słaba, euro walczy

Autor: Adam Fuchs

Dla bacznych obserwatorów nie będzie to pewnie niespodzianką, ale po raz kolejny dane z Europy nie napawają optymizmem. Nie przeszkadza to jednak euro częściowo odrabiać strat po wczorajszej sesji, zdominowanej decyzją EBC i perspektywami luzowania monetarnego. Pod presją odczytów znalazł się dziś funt, spychany narracją o możliwych szybszych obniżkach stóp. Zamknięcie tygodnia na giełdach w mieszanych nastrojach.

Przestrzeń do obniżek potwierdzona

Bilans handlowy Niemiec wygląda jak gra w świstaki, w której głowy tych słodkich zwierząt raz się wyłaniają, a raz znikają. W podobny sposób wyglądają wskaźniki importu i eksportu RFN (prezentowane w ujęciu miesięcznym), raz nad kreską, raz pod nią. Niestety w październiku utrzymały się po tej negatywnej stronie, chociaż wynik importu tylko na -0,1% był lepszy od prognoz. Natomiast eksport pogłębił dołek i wykazał -2,8%, pokonując oczekiwania. Można to uznać za kolejny dowód strukturalnych problemów, z którymi boryka się największa gospodarka UE. W ten sposób trudno oczekiwać dobrych rezultatów dla produkcji przemysłowej strefy euro, która w październiku spadła już po raz dziewiąty w tym roku. Mimo wszystko -1,2% rdr było i tak lepsze od poprzedniej publikacji i rynkowego konsensusu. Wreszcie dochodzimy do danych inflacyjnych, które potwierdzają przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych przez EBC. Jednak równocześnie ponownie pokazują, jak niełatwym zadaniem jest sterowanie polityką monetarną w tak różnorodnym bloku jak strefa euro. We Francji listopadowy wskaźnik CPI w ujęciu rocznym wyniósł 1,3%, kiedy w Hiszpanii było to 2,4%. Dwie topowe europejskie gospodarki, a różnice w danych makro są aż nazbyt widoczne. Przed decydentami niełatwe miesiące. Mimo powyższych odczytów, potwierdzających słabość Europy i możliwość szybszego luzowania, całkiem dobrze radzi dziś sobie euro. Stara się ono odrabiać wcześniejsze straty, a kurs EUR/USD, po kolejnym dotarciu do kluczowego wsparcia przy 1,045 $, odbił się od niego i znowu balansuje na 1,05 $.

Funt pod presją danych

Przez kolejne miesiące brytyjska gospodarka wyglądała całkiem nieźle na tle reszty kontynentu, ale im bliżej końca roku, tym ten obraz coraz bardziej się zamazuje. Dzisiejszy pakiet odczytów z Wysp świeci się na czerwono, co oznacza, że wszystkie dane były gorsze od prognoz. W październiku PKB w ujęciu rocznym wzrosło o 1,3%, ale w ujęciu kwartalnym tylko o 0,1%. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i budowlana spadły o 0,7% rok do roku. Natomiast produkcja dóbr w fabrykach wyniosła okrągłe zero. Tak negatywny zestaw publikacji wpłynął obciążająco na pozycję GBP na szerokim rynku. Zobaczyliśmy pogarszający się stan tamtejszej gospodarki, który może skłonić Bank Anglii do szybszych obniżek stóp procentowych. Po godz. 15 kurs funta jest blisko 5,14 zł.

Niemrawe zamknięcie tygodnia

Nie był to łatwy tydzień dla złotego, ale w piątkowe popołudnie kursy najważniejszych walut znajdują się blisko poniedziałkowego otwarcia. Z pewnością pomagał mu jastrzębi przekaz z NBP, ale też PLN z coraz mniej intuicyjnych powodów pozostaje względnie silny. Na większe zmiany przyjdzie nam jeszcze pewnie poczekać, a wiele oczywiście zależy od rozstrzygnięć na EUR/USD. Po godz 15 kurs euro jest blisko 4,27 zł, kurs dolara nie jest daleko od 4,06 zł, a kurs franka wynosi 4,55 zł. Azjatyckie giełdy krwawiły dziś mocno (może oprócz Delhi), Tokio zniżkowało o prawie 1%, a Szanghaj i Hongkong traciły po 2%. Na szczęście ten negatywny sentyment nie rozlał się na Europę, która jednak ledwo wychodzi nad kreskę. Frankfurt rośnie o 0,16%, a Paryż o 0,3% i gdzieś po środku znajduje się Warszawa. Trochę więcej entuzjazmu mają szansę jeszcze dziś wygenerować Amerykanie, chociaż powoli wygląda to tak, jakby inwestorzy zbierali siły na przyszły tydzień. Będzie on kluczowy nie tylko z powodu posiedzeń Fed i BoJ, ale też dlatego, że to ostatni pełny tydzień prawdziwego handlu w tym roku.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Obligacje na przekór planowanej obniżce stóp
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Przemysł w dół, usługi w górę
Krzysztof Adamczak