Inflacja w Polsce 4,9%. Czy w tym roku już nie wzrośnie?

Inflacja konsumencka w Polsce utrzymuje się na poziomie 4,9%. Uspokojenie sytuacji na amerykańskim rynku długu. Wydarzeniem tygodnia posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, scenariusz bazowy – cięcie stóp o 25 pkt.

Inflacja w Polsce poniżej 5%

W marcu dynamika cen w naszym kraju ustabilizowała się na poziomie widzianym w lutym, czyli 4,9%. Według analityków to tzw. „pik” i wyższych poziomów już w tym roku nie zobaczymy. Prognozy cały czas sugerują, że czeka nas spadek CPI w kolejnych miesiącach, niemniej jednak, jak pokazały dzisiejsze dane, nadal jesteśmy na poziomie znacznie przewyższającym cel NBP, czyli 2,5%. Mimo to w ostatnich tygodniach nasiliły się głosy, przede wszystkim z samego gremium RPP z prezesem na czele, że stopy procentowe już niebawem mają zostać obniżone (maj lub czerwiec). Za wysoki poziom inflacji odpowiadają przede wszystkim usługi, gdzie odnotowano wzrost 6,4% względem roku poprzedniego. Krajowa waluta nie zareagowała na te dane, EUR/PLN nadal utrzymuje się poniżej 4,29, wysoko za to znajduje się CHF/PLN, który jest blisko 4,65.

Uspokojenie sytuacji na rynku długu i giełdach

Ostatnio zwracaliśmy uwagę na trudną sytuację na amerykańskim rynku długu, gdzie można było zauważyć paniczną wręcz wyprzedaż, jako odpowiedź na zainicjowanie wojny handlowej przez Trumpa. Obligacji USA pozbywała się Japonia, Chiny (czyli główni posiadacze), ale też fundusze, które zabezpieczały swoje pozycje. Nadal jednak widzimy wysokie poziomy, które w przypadku 10-latek USA wynoszą 4,38. Nieco lepsze nastroje można zauważyć nie tylko na rynku długu. Również na parkietach giełdowych powiało optymizmem. Chociaż, jak pokazuje wczorajszy dzień, napięcie związane z polityką handlową nie minęło. Indeksy amerykańskie początek sesji miały niezwykle udany, by finalnie zakończyć na niemal neutralnych poziomach.

Kolejne cięcie stóp w strefie euro?

Wydarzeniem tygodnia na rynkach będzie posiedzenie EBC, które odbędzie się w czwartek. Analitycy są zgodni – Europejski Bank Centralny dokona już 6. z rzędu obniżki o 25 pkt bazowych. Tym razem decydującym argumentem nie będzie inflacja, która systematycznie spada i kieruje się w okolice poziomu 2%. Za kluczowy element należy uznać pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego, w związku z ogłoszonymi taryfami celnymi przez Donalda Trumpa. Zdaniem analityków EBC nie poprzestanie na tym ruchu i jeszcze w tym roku zrobi kilka kroków, które sprowadzą stopę depozytową do poziomu 1,5%. Jeśli takie perspektywy przedstawi też prezes Lagarde na konferencji prasowej po decyzji, to euro może stracić w krótkim terminie, choćby do dolara amerykańskiego. Wtorek przyniósł spadki na głównej parze walutowej i tym samym przynajmniej na ten moment ruch na ostatnie maksimum (1,15) został odłożony.