pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Inflacja w USA na celowniku

Inflacja w USA na celowniku

26 lip 2024 Autor: Dawid Górny

Piątkowy poranek na wykresach xxxPLN został rozegrany pod dyktando złotego. Krajowa waluta odrobiła straty z dwóch ostatnich sesji. Wszystko to może się jednak zmienić po publikacji danych o inflacji z USA. W piątek kontynuujemy odreagowanie spadków na USD/JPY.

Dane z USA

Wczoraj poznaliśmy dane o PKB ze Stanów Zjednoczonych. Annualizowany wskaźnik (bo w taki sposób Amerykanie go przedstawiają) informuje nas, jak wyglądałby cały rok, gdyby utrzymała się sytuacja z ostatniego kwartału. Wzrost z 1,4% na 2,8% był lepszy od prognoz wyznaczonych na 2%. Pozytywne dane ostudziły obawy recesyjne dla gospodarki zza oceanu. Wśród wczorajszych odczytów znalazł się także spadek inflacji bazowej (mierzonej bez zmian cen energii i żywności) w ujęciu kwartalnym z 3,7% do 2,9%. Rezultat dobry, jednak rynek spodziewał się zejścia do jeszcze niższego poziomu (2,7%). 

Powyższe dane nie wpłynęły znacząco na kurs EUR/USD, który od kilku dni pozostaje w konsolidacji. Dziś do południa eurodolar oscylował przy 1,085 USD. Zmienności możemy spodziewać się po godzinie 14:30, kiedy to poznamy raport nt. wydatków Amerykanów. Publikacja zawierać będzie najnowsze informacje na temat inflacji konsumenckiej w USA. Nic dziwnego, że uwaga inwestorów skierowana jest właśnie w tym kierunku, skoro jest to wskaźnik bacznie obserwowany przez Rezerwę Federalną, która już w przyszłym tygodniu będzie podejmować decyzję o wysokości stóp procentowych. Aktualnie rynek jest zgodny, co do braku ruchu na lipcowym posiedzeniu. Jednak, po reakcjach na ostatnie odczyty tempa wzrostu cen konsumenckich w USA, inwestorzy pozostają czujni, gdyż zdążyli się nauczyć, że po publikacji sytuacja może ulec zmianie o 180 stopni dosłownie w kilka chwil.

Hamulec na franku i jenie

W ostatnich dniach coraz częściej możemy usłyszeć o realizacji zysków z tzw. carry trade. Strategia polega na pożyczaniu niskooprocentowanej waluty, a następnie inwestowaniu pozyskanych środków w aktywa oferujące wyższą stopę zwrotu, często denominowane w innej walucie. Zjawisko było szczególnie widoczne na jenie, gdyż różnica w oprocentowaniu azjatyckiej waluty i amerykańskich bonów skarbowych była atrakcyjna dla wielu inwestorów. Carry trade to jedna z przyczyn długoterminowego wzrostu notowań USD/JPY. 

Do momentu zwrotnego na wykresie doszło dwa tygodnie temu, przy rekordowym w XXI wieku poziomie 162 JPY za jednego USD. Wtedy zaskakujące dane inflacyjne z USA rozpoczęły kilkudniowe osłabianie się „zielonego”. Deprecjacja amerykańskiej waluty zakończyła się wczoraj 10 jenów niżej. Analitycy spekulują nad przyczyną tak silnego ruchu. Jedni wskazują odwracanie pozycji carry trade przez inwestorów, którzy postanowili zrealizować zyski. Inni mówią o interwencjach walutowych Banku Japonii, jednak ten do dziś nie wydał oficjalnego komunikatu potwierdzającego. Wczoraj przed południem kurs USD/JPY doszedł do lokalnego dna na poziomie 152 JPY, który jest istotnym wsparciem z punktu widzenia analizy technicznej. Po jego osiągnięciu nastąpiło odbicie, które trwa do dziś. Podobnie zachowuje się frank szwajcarski, który na wykresie USD/CHF także oddaje ostatnie zyski.

Opory bronią złotego

Piątkowa sytuacja krajowej waluty to widoczne odreagowanie środowych i czwartkowych strat do euro i dolara. Kurs EUR/PLN doszedł wczoraj do oporu 4,30 PLN. Dla pary USD/PLN było to 3,97 PLN. Wskazane poziomy okazały się hamulcem dla dalszych wzrostów. W piątkowe południe wykresy wskazują wartości odpowiednio o 3 i 4 grosze niższe. Ostatniego dnia tygodnia złoty umacnia się również do funta i franka. Zmiany kierunku ruchu, bądź jego pogłębienia, możemy spodziewać się podczas odczytów inflacyjnych ze Stanów Zjednoczonych, o których pisałem w pierwszym akapicie.

 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Alarm włączony, ale paniki nie ma
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Przemysł w Europie znów „na hamulcu”
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Bank Japonii zaciera ręce
Krzysztof Pawlak