Strona główna > Komentarze walutowe > Jen oddaje zyski

Jen oddaje zyski

Autor: Dawid Górny

W tym tygodniu wzrok inwestorów skierowany jest na Azję. Dziś po raz kolejny odnotowaliśmy ciekawy ruch na wykresie USD/JPY. Głos zabrał nawet zastępca prezesa Banku Japonii. Dane z Chin dają nadzieję na lepsze jutro. Walucie unijnej po raz kolejny ciążą słabe publikacje z Niemiec.

Znów Japonia

Kraj Kwitnącej Wiśni w tym tygodniu nie przestaje schodzić ze sceny. Zawirowania notowań USD/JPY powodują, że omawianemu wykresowi przygląda się cały świat. Jeszcze w poniedziałek kurs dolara do jena wyznaczył lokalne minimum na poziomie 142 JPY. Dziś jest to prawie 148 JPY. Dzisiejsze osłabienie azjatyckiej waluty ma dwie płaszczyzny. Pierwsza, to kolejna sesja zakończona in plus na japońskich indeksach giełdowych. Druga, to dzisiejsza wypowiedź wiceprezesa Banku Japonii. Uchida zaznaczył, że BoJ powinien być bardziej zachowawczy, jeśli chodzi o zmiany wysokości kosztu pieniądza, gdyż ostatni ruch doprowadził do ogromnych zawirowań na rynku. Co więcej, zmienił także swoje stanowisko w sprawie kolejnych cięć na stopach procentowych na bardziej zachowawcze, co rynki natychmiastowo odebrały gołębio, a to wzmocniło wyprzedaż JPY.

Powrót popytu w Chinach?

Kolejne istotne dane z Azji napłynęły do nas nad ranem. Choć Państwo Środka odnotowało spadek bilansu handlowego, to jednak rynek uznał, że dane nie są najgorsze. Dlaczego? Powodem spadku jest nieduże zmniejszenie eksportu z 8,6% r/r do 7% r/r przy jednoczesnym wzroście importu. Zauważmy, że eksport od trzech miesięcy utrzymuje się na stabilnym poziomie, natomiast import miał się gorzej. Poprzedni odczyt wskazał spadek towarów sprowadzanych do kraju o 2,3% r/r. Dziś jest to wzrost do 7,2% przy spodziewanych 3,3%. Różnica jest widoczna gołym okiem i nic dziwnego, że została zinterpretowana przez rynek jako możliwy powrót popytu wewnętrznego. A to pudruje recesyjną narrację w drugiej największej gospodarce na świecie. Zmianę nastrojów widać chociażby na wykresach ropy, gdzie po słabym początku tygodnia doszło do odbicia cen.

Eurodolar szuka kierunku

Notowania EUR/USD po poniedziałkowych zawirowaniach zacumowały przy 1,09 USD. Od dwóch sesji popularny „edek” nie może pokonać wspomnianego wsparcia, odbijając się od niego wielokrotnie. Od wczoraj na rynku brakuje danych, które wsparłyby walutę zza oceanu. W tym samym czasie euro nie może się umocnić, gdyż ciążą mu słabe dane makroekonomiczne, do których dziś dopisaliśmy kolejny ujemny rezultat produkcji przemysłowej w Niemczech i spadek bilansu handlu zagranicznego największej gospodarki Wspólnoty, spowodowany obniżonym eksportem. Sytuacja notowań EUR/USD być może zmieni się jutro, gdy poznamy dane z amerykańskiego Departamentu Pracy.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak