Kapitał wraca do Europy

Ostatni dzień lutego przebiega po myśli wspólnej waluty. Na głównej parze walutowej świata obserwujemy wyjście powyżej poziomu 1,06 oraz jego wybronienie. Przyczyną są mieszane dane z USA oraz wzrost inflacji konsumenckiej we Francji i Hiszpanii. Nieciekawe informacje napływają do nas z krajowej gospodarki. 

Osłabienie dolara

Wczorajsze dane zza oceanu ostatecznie okazały się niekorzystne dla amerykańskiej waluty. Mimo, że wzrosły (nawet względem oczekiwań) zamówienia na dobra bez środków transportu, a także indeks podpisanych umów kupna domów, to szalę przeważył spadek zamówień na dobra trwałego użytku. Poziom -4,5% okazał się gorszy od prognoz (-3,9%,) oraz poprzedniego odczytu (5,1%). Publikacja miała miejsce w poniedziałek o godzinie 14:30 i od tego czasu indeks dolara amerykańskiego (DXY) spadł z wartości 105,05 do aktualnych 104,64. Przypomnijmy, że jest to współczynnik, który ma za zadanie odwzorować wartość amerykańskiej waluty w stosunku do koszyka walut obcych, często określanego jako koszyk walut partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych. Im wyższe wartości wskazuje DXY, tym dolar silniejszy i odwrotnie.

Wzrosty na EUR/USD

Dane przedstawione w poprzednim akapicie odznaczyły się również na wykresie głównej pary walutowej świata. Ruch w kierunku północnym był wyraźny, EUR/USD z poziomów ok. 1,055 doszedł do 1,061 dolara za jedno euro, zatem przebił okrągły opór 1,06. Kolejne wzmocnienie unijnej waluty przyniosły dzisiejsze dane makro ze Starego Kontynentu. Wstępne odczyty inflacji konsumenckiej we Francji wykazały wzrost do poziomu 6,2%. Konsensus zakładał wartość 6,1%. Poprzedni odczyt to równe 6%. Za to w Hiszpanii, dynamika cen osiągnęła 6,1%, mimo że rynki oczekiwały spadku do poziomu 5,7%. Zharmonizowane odpowiedniki omawianego wskaźnika również były wyższe od poprzednich i prognozowanych. Po tych danych rynek po raz pierwszy zaczął wyceniać docelowy poziom stóp procentowych w eurozonie na 4%, który miałby zostać osiągnięty na początku przyszłego roku. Informacja ta umocniła unijną walutę. Na wykresie EUR/USD zobaczyliśmy odbicie od wcześniej wspomnianego poziomu 1,06, który stał się lokalnym wsparciem. O godzinie 14:00 kurs głównej pary walutowej świata to ponownie 1,0615.

„Polski cud gospodarczy” coraz odleglejszy

Za nami kolejne niepokojące dane z krajowej gospodarki. Po pierwsze, Produkt Krajowy Brutto zmniejszył się w odniesieniu kwartalnym do poziomu -2,4%, co było zgodne z prognozami. W ujęciu rocznym, wskaźnik PKB niewyrównany sezonowo również był zgodny z konsensusem. Mimo wskazania wartości dodatniej (2%) jest ona niższa od poprzedniego odczytu (3,6%). Jeszcze gorsze okazały się dane wyrównane sezonowo, gdzie odnotowano wzrost o zaledwie 0,4% (poprzednio 4,5%). Powyższe dane wskazują na wyhamowanie polskiej gospodarki. Dodatkowo dzisiejszy raport dot. Wskaźnika Wyprzedzającego Koniunktury od BIEC mówi, że „perspektywa ożywienia gospodarki w najbliższych miesiącach wydaje się mało prawdopodobna.“ Podkreśla rosnące rozwarstwienie między małymi a dużymi firmami. Im mniejsze przedsiębiorstwo, tym gorzej sobie radzi w otoczeniu rosnących cen energii, przez co jego szanse na konkurowanie na rynku są coraz mniejsze. Ponadto, warto zaznaczyć, że ze względu na sukcesywne ubożenie polskiego społeczeństwa, większość zamówień obsługiwanych przez firmy pochodzi zza granicy.

Dziś polski orzeł, mimo słabych danych z rodzimego podwórka, dobrze radzi sobie na szerokim rynku (z wyjątkiem notowania do brytyjskiego funta). Jest to spowodowane wzrostami na eurodolarze. Dziś o 13:30 kurs EUR/PLN to 4,71 PLN, USD/PLN to 4,44 PLN, wykres CHF/PLN wskazuje niecałe 4,74 PLN, a GBP/PLN to 5,37 PLN.