Kiedy złoty powie dość?

Tego nie wiem, jednak ewidentnie widać, że makroekonomiczny marazm nie przeszkadza krajowej walucie. Umocnienie PLN trwa. Co ciekawe, dzieje się tak nawet podczas próby umocnienia dolara względem euro. Silny złoty to efekt ostatnich sygnałów od Rady Polityki Pieniężnej.

Wykresy xxxPLN nadal w dół

Wtorkowa sesja jest kolejną rozgrywaną pod dyktando krajowej waluty. Dziś w południe notowania zeszły na miesięczne minima. EUR/PLN otarł się o 4,25 PLN. USD/PLN walczył ze wsparciem 3,93 PLN. Podobnie wygląda sytuacja na wykresie funta i franka, które wynoszą odpowiednio 5,04 PLN i 4,38 PLN. Cofając wykresy o dwa miesiące zauważamy, że w przypadku dwóch ostatnich wspomnianych par walutowych nadal jest przestrzeń do spadków z punktu widzenia analizy technicznej. W maju kurs GBP/PLN osiągnął minimum przy 4,96 PLN, a CHF/PLN przy 4,29 PLN. Taki scenariusz z pewnością ucieszyłby osoby posiadające kredyt w helweckiej walucie, jednak czy jest on możliwy do osiągnięcia w najbliższym czasie?

Cisza przed burzą

Jak wczoraj wspomniałem, początek drugiego tygodnia lipca nie powinien wnieść zbyt wielu emocji na rynki finansowe z punktu widzenia odczytów makroekonomicznych. Utrzymanie się stopy bezrobocia w Czechach na poziomie 3,6% czy spadek inflacji na Węgrzech z 4% do 3,7% nie są danymi, które mają wpływ na notowania złotego, a tym bardziej głównych walut. Jedynymi wydarzeniami, które dziś i jutro mogą wpłynąć na kurs dolara, co może rykoszetem odbić się na krajowej walucie, są wystąpienia prezesa FED przed amerykańskimi komisjami finansowymi. Tutaj jednak musiałyby paść stanowcze i bardzo zaskakujące słowa, które zatrzęsłyby rynkami, czego aktualnie nikt się nie spodziewa. Trzeba przyznać, że w tym nudnym otoczeniu nad wyraz dobrze radzi sobie PLN, który do południa wykazywał aprecjację do głównych walut, mimo delikatnego spadku kursu EUR/USD (umocnienie dolara). Silna pozycja złotego jest niewątpliwie zasługą Rady Polityki Pieniężnej, której jastrzębie stanowisko w ostatnich dniach jest szczególnie podkreślane przez samego przewodniczącego, prof. Adama Glapińskiego.

Kiedy ta burza?

Wzmożonej zmienności na wykresach xxxPLN spodziewałbym się najpóźniej w dwóch ostatnich dniach tygodnia. Wpływ na to mają dwa czynniki. Pierwszym z nich są odczyty inflacyjne z największych gospodarek świata, w tym z USA, które w przypadku rozbieżności z prognozami już nie raz zmieniły postrzeganie rynku przez inwestorów o 180 stopni. Drugim jest chęć realizacji zysków, czyli zamknięcia zyskownych pozycji przez graczy, którzy lipcowe ruchy na wykresach złotego wykorzystali na swoją korzyść. Połączenie dwóch wymienionych czynników może być jeszcze ciekawsze i spotęgować czwartkową czy piątkową zmienność, jeśli taka wystąpi.