Strona główna > Komentarze walutowe > Kolejne kraje przestają bać się pandemii

Kolejne kraje przestają bać się pandemii

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Pawlak

Znoszenie obostrzeń w związku z koronawirusem w kolejnych krajach powodem optymistycznych nastrojów na rynkach. Ostrożność inwestorów jednak wskazana, gdyż tuż „za rogiem” czai się nowe otwarcie konfliktu między Chinami a USA. Szef Fed jasno mówi o drukowaniu pieniędzy i zachęca do dalszych wydatków, by skutecznie obronić gospodarkę przed negatywnymi skutkami pandemii. Funt brytyjski znów w tarapatach. 

Odmrażamy gospodarki 

W kolejnych krajach na świecie sytuacja wraca do normalności, a odmrażane są niemal wszystkie sektory gospodarki. Od dzisiaj we Włoszech ponownie otwarto ponad 800 tys. firm z sektora usługowego, m.in. gastronomii. W Italii panował bardzo surowy reżim kwarantanny, gdyż kraj ten mocno został dotknięty pandemią. Również w USA powoli otwiera się gospodarka, w 75% działalność wróciła w Kalifornii, a do restartu szykuje się też część Nowego Jorku. Informacje te pomagają podtrzymać rynkowy optymizm i tym samym wiarę inwestorów w to, że gospodarka na świecie szybciej odbije. Wszystko to jednak na razie myślenie życzeniowe, a strach przed drugą falą zachorowań nadal jest obecny. Nadal są też kraje, w których fala zachorowań mocno przybiera i są to przede wszystkim Brazylia, Indie czy Rosja. 

Szef Fed studzi nastroje

Przed nadmiernym optymizmem w weekend przestrzegał szef Fed twierdząc, że powrót ożywienia nastąpić może dopiero w 2021 roku. W swoim wywiadzie Powell namawiał też polityków do dalszego zwiększania wydatków i obiecywał wsparcie polityką pieniężną. Przypomnijmy, że na ten moment program wsparcia dla gospodarki w USA wynosi aż 3 bln USD – to liczba obrazująca 14% PKB. Co ciekawe, szef banku centralnego w USA wykluczył możliwość cięcia stóp poniżej 0 w swoim kraju. Wygląda więc na to, że Powell chce nieco przesunąć odpowiedzialność za ratowanie gospodarki na barki polityków w swoim kraju.

Kolejne pakiety pomocowe w USA kwestią czasu

Pojawia się jednak tutaj problem. A mianowicie w USA będziemy mieć jesienią wybory, a więc już na dobre trwa walka o głosy wyborców. W ubiegłym tygodniu Izba Reprezentantów przyjęła kolejny pakiet pomocowy o wartości kolejnych 3 bln USD. W tej niższej jednak Izbie większość ma partia Demokratów więc program ma małe szanse realizacji. Choćby dla zasady Republikanie go nie przyjmą, o czym już nawet wspomniał Trump. Oczywiście to nie znaczy, że kolejnych programów nie będzie. Będą na pewno i tylko pytanie kto da więcej, a wszystko będzie finansowane kolejną skalą QE. 

Znów robienie sobie pod górkę 

Rynki nieco pod dywan zamiatają nową odsłonę konfliktu między USA a Chinami, a weekend przyniósł niepokojące informacje w tym temacie. Najpierw USA zabroniły swoim producentom zaopatrywanie chińskiej firmy Huawei. W zamian Chiny chcą utrudnić działalność amerykańskich firm w swoim kraju. Kwestią czasu będzie, gdy frustracja weźmie górę u prezydenta Trumpa. Tym bardziej, że potrzebuje on czegoś, by zyskać głosy wyborców, bo z pewnością na pandemii setki tysięcy stracił. Jest powszechnie krytykowany wśród Amerykanów za reakcję i zamknięcie gospodarki. 

Brytyjczycy twardo negocjują

Znów niepokojące informacje docierają z Wysp Brytyjskich. Rząd Johnsona odrzucił możliwość przedłużenia okresu przejściowego i zagroził nawet odejściem od negocjacji z UE. Wizja wyjścia WIelkiej Brytanii z Unii bez żadnej umowy z pewnością dobiłaby gospodarki obu stron. Funt mimo wszystko zareagował dość delikatnym osłabieniem, gdyż inwestorzy liczą, że UE jak zawsze twardo negocjuje na początku, a im bliżej końca czasu negocjacji jakieś rozwiązania zdoła wysupłać z rękawa. UE ma twardy orzech do zgryzienia, bo z jednej strony musi pokazać, że z jej szeregów trudno jest wyjść, tym bardziej w tym okresie pandemii, gdzie spore problemy gospodarcze mogą mieć kraje południa, czyli Włochy i Hiszpania a więc znów wzrosną tam nastroje antyeuropejskie. Z drugiej wyjście Brytyjczyków z UE bez umowy przyniesie negatywne efekty dla obu stron. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Czy EBC ograniczy planowane obniżki stóp w 2025?
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny