Kolejne odczyty PMI. Inflacja we Francji i w Niemczech.

Dobra seria indeksów PMI trwa, niższa inflacja we Francji, wyższa w Niemczech.

Przebudzenia chińskiego smoka.

    Na wielu rynkach dopiero dzisiaj rozpoczyna się nowy rok. Za nami pierwsza azjatycka sesja, niebawem rozpocznie się pierwsza amerykańska. Wczorajszy optymizm z Europy powoli rozlewa się na pozostałe rynki. W Chinach bardzo dobrze wypadł odczyt indeksu PMI, który wyniósł 51,9 pkt. Oznacza to wzrost o cały punkt w sytuacji, gdy analitycy spodziewali się raczej spadku wartości tego indeksu. Jest to już kolejny pozytywny odczyt z Państwa Środka w ostatnim czasie. Jest to konsekwencja znacznej stymulacji kredytowej oraz rozpędzającego się boomu budowlanego. Pozytywnym zaskoczeniem był również odczyt PMI w Wielkiej Brytanii, który wyniósł 56,1 pkt i był znacznie wyższy od oczekiwań analityków.

Inflacja budzi mieszane odczucia.

    Rośnie dyferencjał inflacji w dwóch największych gospodarkach strefy euro. We Francji cały czas wzrost cen pozostaje w okolicach zera. Dzisiejszy odczyt na poziomie 0,3% miesięcznie oraz 0,6% w skali roku znacząco rozczarował rynki. Analitycy spodziewali się wzrostu cen na poziomie 0,5% m/m i 0,8% r/r. Słaby odczyt niepokoi, tym bardziej że Niemiecka gospodarka ma się coraz lepiej, a i inflacja u naszych zachodnich sąsiadów szybko zbliża się do celu EBC. Dzisiejsze odczyty na poziomie 1,7% w skali roku tylko to potwierdzają. Coraz trudniejsze będzie prowadzenie wspólnej polityki monetarnej, co może zachwiać bliską współpracą Berlina i Paryża.

Cisza wokół złotego.

    Brak ważnych publikacji dla polskiej gospodarki powoduje, że na wycenę naszej waluty wpływają czynniki globalne. Złoty umacnia się wobec euro, które kosztuje obecnie niewiele poniżej 4,40 zł. Trwa walka o przełamanie tego kluczowego poziomu, przebicie go nie będzie łatwe, jednak w przypadku powodzenia, cena euro w krótkim czasie może widocznie spaść. Z drugiej strony dolar drożeje dzisiaj do poziomu 4,23 zł, a funt do 5,19 zł.