Lira krwawi.

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Adamczak

Rośnie napięcie między Ankarą a Waszyngtonem, cierpi na tym lira, cierpi euro, złoty także cierpi.

Traci lira…

    W poniedziałek obserwujemy dalszy ciąg wyprzedaży nad Bosforem. Nad ranem kurs USDTRY pokonał poziom 7 lir. Po działaniach tureckiej administracji udało się go zbić do pułapu 6,50 TRY. Centralny Bank Republiki Turcji zapowiedział szereg działań mających na celu dostarczenie płynności potrzebnej bankom komercyjnym. Z kolei minister skarbu i finansów Berat Albayrak ogłosił, że rząd równolegle pracuje nad rozwiązaniami mającymi wspomóc banki i przedsiębiorstwa szczególnie narażone na ryzyko walutowe. Wszystko to wystarczyło na jakieś 5 godzin, po czym dolar znowu kosztował 7 lir. Erdogan po raz kolejny wezwał naród do wyprzedaży zagranicznych walut, jak i złota w celu obrony liry. W międzyczasie podkreślił, że „Turcja poszuka nowych rynków, nowych partnerów i nowych sojuszników”. W tej wypowiedzi wyraźnie wyczuwalny jest rosyjski akcent, co z pewnością nie spodoba się Trumpowi. Erdogan powinien pamiętać, że takie słowa mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu ze Stanami, a Rosja nie radzi sobie z problemami z rublem, więc tych związanych z lirą zapewne też nie udźwignie.

Traci euro…

    Zamieszanie w Turcji ciąży też europejskiej walucie. Po pierwsze Ankara jest ważnym partnerem handlowym, choć na pewno nie aż tak jak sugerują ostatnie ruchy na EURUSD. Główna para walutowa świata w ostatnim czasie złamała poziom 1,14$, choć jeszcze nie tak dawno była przeszło 2 centy wyżej. Większym problem okazała się ekspozycja na ryzyko związane z lirą wybranych europejskich banków. Już w piątek na rynkach pojawiła się informacja, że BBVA, UniCredit oraz BNP ulokowały część środków nad Bosforem. Są to banki, które w ostatnim czasie żyją od kryzysu do kryzysu, a przy okazji są uznawane za “to big to fall”. Draghi czuje na sobie presję, by jak najszybciej zakończyć program QE, jednak z drugiej strony nie może być pewny, że europejskie banki poradzą sobie odcięte od kroplówki.

Traci złoty.

    Presja ciąży także na naszej walucie. Do tej pory zdarzało się, że złoty zyskiwał na problemach liry, przejmując część kapitału szukającego rozsądnego ryzyka. Tym razem jednak emocje są zbyt silne i tracą wszystkie ryzykowne aktywa. Co ciekawe jednak po znacznej przecenie z piątku dziś złoty próbuje odrobić część strat. Dolar kosztuje 3,76 zł, czyli prawie 10 groszy więcej niż przed wybuchem kryzysu. Trochę lepiej złoty wypada na tle euro, za które obecnie płaci się 4,29 zł. Frank szwajcarski kosztuje 3,78 zł, a brytyjski funt 4,80 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak