Miał być mur będą cła

Walka USA z nielegalną emigracją

Przez ostatnie tygodnie wydawało się, że w trakcie konfliktu USA z Chinami pozostała część świata może spać spokojnie. W ostatnich dniach już pojawiła się jedno “ale” w tym scenariuszu, a mianowicie skierowanie słów Trumpa w kierunku Japonii i sygnalizujące nierówności w bilansie handlowym. W dniu dzisiejszym prezydent USA uderzył po raz kolejny tym razem w zaskakujący kierunek czyli Meksyk.

Co z porozumieniem między USA, Meksykiem i Kanadą

Owszem chłodne relacje z tym krajem Stany mają od dawna. Ale wydawało się, że problem załatwi budowa muru na granicy USA z Meksykiem tym bardziej, że było to oczko w głowie Trumpa jeszcze z zapowiedzi kampani. Do tego w ostatnich dniach administracja prezydenta pracowała intensywnie nad nowym porozumieniem USMCA, które miało zastąpić NAFTA. Wydawało się więc, że Meksyk będzie miał spokój. Nic bardziej mylnego od 1 czerwca Trump nakłada cłą w wysokości 5% na wszystkie produkty z Meksyku, wartość ta będzie rosnąć by finalnie wynieść 25% z końcem września.

Cały świat boi się działań Trumpa, była Japonia, Meksyk kto następny

Informacja ta zmroziła rynki i wywołała sporą panikę. Pomijając już sam Meksyk, który eksportowo jest niemal uzależniony od USA, wartość wywozu towarów szacuje się na ponad 250 mld USD. Reszta krajów również może się obawiać “ataków” ze strony USA. Można więc powiedzieć, że powoli można mówić o totalnej wojnie handlowej USA z całym światem a nie tylko z Chinami. Bać musi się też Europa gdzie cła na ważną gałąź gospodarki, a więc rynek motoryzacyjny wiszą w powietrzu póki co odroczone na pół roku ale w tym momencie nie można być pewnym niczego nawet zmiany zdania przez Trumpa.

Złoto, jen i dolar w cenie

Kolejne dość emocjonalne działa Trumpa by pokazać swą siłę, i odreagować impas w negocjacjach z Chinami zasiały sporą nerwowość na koniec tego miesiąca. Na giełdach dominuje kolor czerwony a w cenie są znów aktywa uznawane za bezpieczne. Mocny jest też dolar ale to ostatnio standard gdy inwestorzy czegoś się boją.

Złoty nieco pod prąd wsparty danymi PKB

Zadziwiająco mocno trzyma się krajowa waluta. EUR/PLN i CHF/PLN spadają o blisko  grosza. Cały koszyk walut rynków wschodzących zachowuje się słabo więc tym bardziej zachowanie złotego może zaskakiwać. Fakt otrzymaliśmy dane PKB, które pokazały siłę gospodarki, wynik 4,7% robi wrażenie więc dlaczego by nie trzymać środków w rodzimej walucie skoro fundamenty są mocne. I widocznie tak też odebrali to inwestorzy w tym całym zamieszaniu skupując krajową walutę.

Inflacja w centrum uwagi szczególnie ta z USA

Co dzisiaj w kalendarzu? Przede wszystkim rządzić będą wskazania inflacji. O 14 poznamy dane z Niemiec i wskaźnik CPI. O 14.30 z kolei PCE Core z USA a więc wskaźnik wzrostu cen wykorzystywany przez Fed. Wynik wyższy niż 1,6% może przynieść umocnienie dolara gdyż oddali on w czasie spodziewaną przez rynek podwyżkę stóp w tym roku.