Strona główna > Komentarze walutowe > Między Powellem a prawdą

Między Powellem a prawdą

Autor: Krzysztof Adamczak

Środowa sesja ma być tą najciekawszą w tym tygodniu, a pewnie nawet już w perspektywie końca roku. Wczorajsze dane na temat amerykańskiej inflacji nie wniosły nic nowego do obrazu rzeczywistości rynkowej. Lokalnie obserwowaliśmy zaprzysiężenie nowego premiera.

Bez zmian

Środowa sesja w dużej mierze skupia się na posiedzeniu FOMC. Co oczywiste nie możemy spodziewać się żadnych ruchów na stopach procentowych. Nie oznacza to jednak, że dzisiejsze zebranie będzie nudne. Przede wszystkim mocno zmieniły nam się warunki rynkowe od ostatniego spotkania. Rynek pracy okazał się znacząco bardziej odporny na turbulencje, niż to zakładali analitycy. Etatów przybywa i to w tempie wyższym od oczekiwań, bezrobocie jest coraz niższe, nieźle wyglądają wynagrodzenia. Do tego dochodzi inflacja, która kolejny raz pokazuje, że może uparcie trwać powyżej progu 3%. Niejednokrotnie słyszeliśmy takie obawy z ust członków FOMC, także od przewodniczącego Powella.

Ważniejsza przyszłość

Prawdopodobnie jednak więcej emocji wzbudzają kwestie predykcji tego, co się wydarzy niż ocena tego co było. Przede wszystkim na tym posiedzenie poznamy nowy wykres fedokropek, czyli oczekiwań członków FOMC co do przyszłego kształtowania się kosztu pieniądza. Tu coraz częściej mówi się, że obniżek stóp w przyszłym roku nie będzie 5, a zaledwie 3. Z jednej strony takie są powoli budowane oczekiwania rynku, z drugiej znaczna część inwestorów wciąż wierzy, że będzie ich więcej. To może oznaczać, że na dzisiejszej sesji dolara zmienności nie zabraknie. Wyjątkowo interesująco to wygląda z perspektywy eurodolara. Ten rzadko musi dyskontować wcześniejsze rozpoczęcie cyklu przez EBC, więc możemy tu spodziewać się pewnych przeszacowań.

Złoty bez zmian

Burzliwe otoczenie pozostaje bez wpływu na naszego złotego. Niewiele tu podziałała zmiana władzy i zaprzysiężenie nowego premiera. Mimo że zostały zapowiedziane kolejne potężne wydatki socjalne ze Skarbu Państwa, to jednak złoty zachował neutralność.  Ten od ponad tygodnia przyjmuje wszystko nadzwyczaj spokojnie, a zmienność na parach walutowych powiązanych z naszym pieniądzem pozostaje skrajnie niska. Tak jest też dzisiaj. Główne waluty pozostają przyklejone do poziomów wczorajszego zamknięcia. Sytuacja oczywiście może się zmienić wraz z ogłoszeniem decyzji przez FED i chyba wszyscy na to czekają. Niestety jest to ryzyko z większym naciskiem na osłabienie się złotego niż jego umocnienie. Jak na razie jednak euro kosztuje 4,32 zł, dolar tylko trochę powyżej 4 złotych. A frank szwajcarski nie jest w stanie przebić granicy 4,60 zł. Obecnie znajduje się 2 grosze poniżej tej granicy i technicznie coraz trudniej doszukiwać się tu szans na przełamanie.

 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak