Mocniejszy złoty argumentem za brakiem podwyżki stóp

Popularny „edek” balansuje na poziomie parytetu. Amerykanie wybierają dzisiaj członków Izby Reprezentantów, a także 35 przedstawicieli do Senatu. Wynik wyborów przesądzi o nastrojach na dalszą część tygodnia. Złoty zadziwiająco mocny, ale przed nami posiedzenie RPP. 

Znów w okolicach parytetu

Na głównej parze walutowej świata od wczoraj widzimy ruch na północ i momentami nawet przebicie okolic parytetu. W tym miejscu kurs jednak „zacumował” i wydaje się, że przejdziemy w tryb oczekiwania na wynik wyborów tzw. połówkowych z USA, a także inflację CPI również zza oceanu. Trudno wyrokować co przyczyniło się do wzrostów kursu EUR/USD. Być może były to wypowiedzi z EBC, mówiące o tym, że rynki zbyt wcześnie liczą na tzw. pivot, bo inflacja nadal jest za wysoka. 

Trump się budzi

Wydarzeniem dzisiejszego dnia są wybory do Izby Reprezentantów, a także do Senatu w USA. Sondaże wskazują na wygraną Republikanów w obu Izbach i tym samym przejęcie w nich władzy. Historycznie taki układ, gdzie prezydentem był Demokrata, a władzę stanowili Republikanie przyczyniła się do wzrostów na rynkach akcji i słabszego USD. Mimo, że mówi się, że Kongres Republikanów może być bardziej zdeterminowany do walki z inflacją i bardziej zdyscyplinować budżet, co w efekcie przyczyni się do szybszej recesji. Dlaczego więc słabszy dolar? Właśnie załamanie gospodarcze może być przyczyną końca podwyższania stóp procentowych przez Fed i spowodować, że USD nie będzie już tak atrakcyjny. 

Euro i dolar tańsze 

Złoty jako zakładnik nastrojów na rynkach światowych w ostatnich dniach korzysta z optymistycznych nastrojów. Nawet krajowa giełda ruszyła ostro w górę i jest już na poziomie z sierpnia tego roku. Trudno doszukiwać się logicznych powodów takiego scenariusza. Bo tak naprawdę niewiele zmieniło się w ostatnich dniach czy tygodniach na rynkach, a do tego trwa ostra walka z UE o pieniądze z KPO o niebagatelnej wartości ponad 34 mld euro. Inflacja w Polsce nadal szaleje i jest znacznie wyższa niż ta w strefie euro czy USA, a to właśnie te banki centralne ostatnim razem mocno podniosły stopy procentowe. Mimo to optymistyczne nastroje powodują, że kapitał płynie do bardziej ryzykownych aktywów i na tym korzysta PLN czy nasz parkiet. Pamiętajmy, że pieniądza na rynku nadal jest sporo. 

Co zrobi Rada?

Czy więc RPP jutro wrzuci w tryby złotego „piasek”? Rynki oczekują podwyżki stóp bez dwóch zdań.Czy takową uzyskają? Tutaj już analitycy są mocno podzieleni. Tak naprawdę Rada, by wzmocnić swoją wiarygodność, powinna zdecydować się choćby na symboliczny ruch o 25 pkt bazowych. Wzmocniłoby to naszą walutę, a do tego przyczyniłoby się do ustabilizowania na rynku długu. Czy brak ruchu może mocno osłabić złotego? I tak, i nie.Jeśli nastroje na szerokim rynku pozostaną dobre, to nawet brak podwyżki może nie wywołać żadnej większej reakcji. W kuluarach sporo się mówi, że końcówka roku to okres w którym NBP nie będzie dbał o mocnego złotego…., bo wycenia się rezerwy walutowe, które mają olbrzymie znaczenie dla późniejszej wpłaty zysku banku do kasy państwa. Manewr ten obserwowaliśmy już w poprzednich latach.