Na finiszu

W ostatni miesiąc roku inwestorzy wchodzą z nadzieją, że uda się przetrzymać na względnym trybie risk-on. Napakowany kalendarz makro raczej bez wpływu na rynki. Wielkie starcie w amerykańskim senacie.

To był długi rok

    Do końca roku coraz bliżej i pierwszy dzień grudnia skłania inwestorów do refleksji, by utrzymać status quo i wyciszyć emocje na sam koniec. Prawdziwej gry na rynkach zostały ledwie dwa tygodnie, później wejdziemy w tryb świąteczny i noworoczny, kiedy to zwyczajowo niewiele się dzieje. Należy jednak pamiętać, że 2020 rok jest wyjątkowy pod każdym względem i choć inwestorzy z natury nie lubią grudniowych niespodzianek, to nie oznacza, że na pewno ich nie będzie. Jak na razie jednak widać grubszą skórę i pewien względny stoicyzm. Praktycznie bez echa przeszła wiadomość o zamachu na irańskiego urzędnika nr 1 w programie atomowym. Warto pamiętać, że podobnymi informacjami rozpoczęliśmy ten rok i wtedy strach na rynku był znacznie bardziej widoczny. Obecny stoicyzm działa jednak w dwie strony, i rynki dość chłodno przyjęły również wiadomość, o rozpoczęciu procedury zatwierdzenia dwóch szczepionek przez Europejską Agencję Leków. Ta prawdopodobnie zostanie zakończona jeszcze w tym roku. Tu również warto zauważyć, że do tej pory wszystkie doniesienia o szczepionkach były gamechangerem, a dziś, choć klimat pozostaje całkiem pozytywny to do euforii daleko.

Jest co czytać

    Kalendarz makro jest dziś wypchany po brzegi i to naprawdę wartościowymi odczytami. Przede wszystkim inwestorzy zwracają uwagę na wskaźniki PMI dla przemysłu. Te z wyjątkiem Francji i Hiszpanii wszędzie wynoszą ponad 50 pkt, co pokazuje, że w przeciwieństwie do usług, fabryki nie obawiają się lockdownów. Dziś poznaliśmy również odczyty PKB, jednak były to wyniki finalne, które z natury wywołują mniejsze zamieszanie. Warto za to zwrócić uwagę na odczyt dotyczący inflacji w Polsce, która wyniosła równe 3%. Na tle wcześniejszych wyników ten jest całkiem przyzwoity, choć nadal powyżej celu NBP. Problem z dynamiką cen pojawia się przy dokładniejszym analizowaniu składowych, choć na szczegóły musimy poczekać do połowy grudnia, to jednak już dziś widać, że ten wynik został osiągnięty pomimo potężnej kotwicy w postaci cen paliw. Te spadły o blisko 10%, a warto pamiętać, że obecnie ropa na rynkach mocno odbija. W kolejnych miesiącach więc zapewne zostaniemy pozbawieni tego hamulca.

Na ringu

    Politycznym wydarzeniem dnia z całą pewnością będzie przesłuchanie w senacie szefów FEDu oraz Departamentu Skarbu. Panowie w ostatnim czasie mają mocno nie po drodze ze sobą, więc media prognozują, że może być gorąco. Sprawa rozbija się o fundusze pomocowe FED, które mają zostać przekazane do budżetu federalnego. Emocje budzi nie tylko clue sprawy, ale również sposób komunikacji Mnuchina z Powellem, który dość wyraźnie odbiega od przyjętych standardów. Dodatkowo rynek po cichu liczy, że sprowokowany szef Rezerwy zdradzi jakieś szczegóły co do dalszych planów FEDu.

    Złoty w tym natłoku informacji pozostaje względnie stabilny (zresztą jak cały rynek FX). Dolar nieznacznie tanieje, jednak wciąż kosztuje powyżej 3,74 zł. Podobnie zachowuje się funt, który odbił się od granicy 5 zł. W drugą stronę, jednak równie niemrawo, podążają euro oraz frank. Wspólna waluta kosztuje 4,475 zł, gdy ta druga 4,13 zł.