Neutralny komunikat Fed nie będzie zaskoczeniem

I znów 1,1650

EUR/USD znów oscyluje wokół granicy 1,1650. Co nie oznacza, że mamy nudę na tej parze. Wczorajsze popołudnie to dość niespodziewany nagły ruch w kierunku ponad dwuletnich maksimów. Przekroczona została granica 1,17. Wieczór z kolei przyniósł zupełne odwrócenie sytuacji i dolar się umocnił. Pomógł znacznie wyższy od prognoz wskaźnik nastrojów konsumentów.

Ruchy na obligacjach

Można było się spodziewać ruchu umacniającego dolara już nieco wcześniej, gdyż obserwowano ruch na obligacjach amerykańskich. Tym razem reakcja była nieco spóźniona. Ruch na instrumentach dłużnych USA może sygnalizować, że inwestorzy liczą po cichu na jastrzębi wydźwięk dzisiejszego komunikatu Fed. By jednak tak się stało to Rezerwa Federalna musiałaby już dziś ogłosić redukcję bilansu a na to się nie zanosi. Ważne też będzie podejście do tematu inflacji.

Raczej nic nowego

Stwierdzenie o przejściowym wyhamowaniu cen byłoby korzystne dla dolara. Patrząc jednak na ostatnie dane makro to nie wykluczone, że Fed przedstawi dość neutralny komunikat. Poczeka tym samym na poprawę wskaźników i ewentualnie wtedy w komunikatach zacznie cokolwiek sygnalizować. Bazowym scenariuszem pozostaje początek redukcji bilansu we wrześniu i jeszcze jedna podwyżka stóp w grudniu.

PKB spada

Dzisiaj pojawił się dość ważny odczyt PKB dla Wielkiej Brytanii za II kwartał. Spadku z 2% na 1,7% oczekiwali analitycy więc większej reakcji nie było na rynku walutowym. Co jednak warte zauważenia patrząc na składowe PKB spada produkcja przemysłowa, a motorem napędowym pozostają usługi. Bank Anglii w takiej sytuacji raczej nie szybko zdecyduje się na zacieśnianie polityki monetarnej. Wydaje się więc, że funt pozostanie nadal pod presją spadkową.

Polskie władze narażają się KE

Polska waluta pozostaje nadal słaba. Dzisiaj EUR/PLN dobijał już do granicy 4,2660. To lekkie dzisiejsze osłabienie wynika z przekazu Komisji Europejskiej o tym, że nasz kraj ma miesiąc na rozwiązanie problemów z nową ustawą. W jej ocenie reforma ta zwiększa zagrożenie praworządności w Polsce. Oczywiście póki co są to tylko słowa, ale KE nie zawaha się użyć dalszych kroków by powstrzymać zapędy władz. W pierwszej kolejności może to być wystosowane formalne ostrzeżenie ale w ostateczności nawet odcięcie od funduszy. Pytanie czy nasze władze będą zważać na te groźby, i zechcą podjąć dialog z Komisją.