Strona główna > Komentarze walutowe > Nie taki spokojny ostatni dzień

Nie taki spokojny ostatni dzień

Autor: Adam Fuchs

Zgodnie z moimi wtorkowymi przewidywaniami jeszcze przed świętami EUR/USD zainicjował kolejny atak na kluczowy obszar oporu przy 1,10 $. W piątek próba wybicia wygląda na coraz bardziej udaną, ale szyki bykom może popsuć jeszcze publikacja najnowszych danych o wydatkach Amerykanów (miara PCE). Złoty w ogóle nie korzysta z pozytywnego rynkowego układu i rodzi to pewne pytania.

Atak na 1,10 $

Wielu ludzi skupia się już na myciu okien albo rozsiewa w domostwach zapach piernika, ewentualnie biega właśnie po sklepach, aby zdobyć ostatnie prezenty. Jednak okazuje się, że ten moment pewnego przedświątecznego roztargnienia próbuje wykorzystać część rynku FX. Warto w tym miejscu pamiętać, że łatwiej o wywołanie określonych ruchów przy zmniejszonej płynności, dlatego o ich trwałości będzie można ostatecznie wyrokować chyba dopiero po Nowym Roku. Niemniej w piątek możemy obserwować już trzecią w przeciągu zaledwie trochę ponad 3 tygodni próbę wybicia kluczowego oporu 1,10 $ na eurdolarze. Co więcej, dzisiejszy atak wygląda na coraz poważniejszy i może w trwalszy sposób naruszyć ten obszar. Kurs EUR/USD docierał już w pobliże 1,103 $. Jeżeli ten ruch nie otrzyma w najbliższych dniach kontry, to zaczną się rozważania o możliwości dojścia do szczytów z lipca powyżej 1,12 $. Jeżeli natomiast trzecia próba wybicia wspomnianego powyżej oporu znowu spotka się z korektą, to istnieje możliwość, że będzie ona naprawdę głęboka, co może oznaczać nawet powrót w pobliże grudniowych minimów przy 1,075 $.

W głowach tylko stopy

Najnowszym fundamentalnym powodem dla ruchu na północ na EUR/USD były wczorajsze, słabsze od prognoz dane z amerykańskiej gospodarki. Tempo PKB w trzecim kwartale (podawane w sposób zanualizowany) wyniosło 4,9% przy oczekiwaniach na poziomie 5,2%. Chociaż większość świata (a już szczególnie państwa rozwinięte) mogą zazdrościć takiego wzrostu gospodarczego, to dla rynków finansowych nawet lekko słabsze od konsensusu odczyty stanowią doskonały impuls do osłabienia dolara. Dodatkowo przy wciąż bardzo dobrych danych z rynku pracy (ledwie 205 tys. wniosków o zasiłek w ostatnim tygodniu) inwestorzy coraz mocniej wierzą w nadchodzący wielkimi krokami cykl obniżek stóp za oceanem. Obecnie kontrakty na stopy wyceniają prawdopodobieństwo pierwszego cięcia już w marcu na ponad 70%. Mimo wszystko piątkowa rozgrywka na FX nie jest jeszcze rozstrzygnięta. O godz. 14:30 z USA napłyną najnowsze dane o wydatkach konsumpcyjnych, czyli miara PCE, która oficjalnie stanowi najważniejsze odniesienie dla Fed w rozważaniach inflacyjnych. Rezultaty wyższe od prognoz powinny dać oddech dolarowi, natomiast niższe mogą go ostatecznie pogrążyć w tej przedświątecznej potyczce.

Złoty pod prąd

Przy coraz wyraźniejszym osłabieniu dolara na szerokim rynku (indeks dolarowy pogłębia dołki i jest na poziomach lipcowych) nie widać jego przełożenia na pozycję złotego. Standardowo rodzima waluta jest negatywnie skorelowana z USD, co oznacza, że zazwyczaj ruch PLN jest odwrotny do zachowania „zielonego”. Takie oddziaływanie dotyczy zresztą większości walut rynków wschodzących. Nie inaczej jest w trakcie piątkowej sesji w przypadku dewiz naszego regionu, dobrze radzi dziś sobie HUF, trochę gorzej CZK, ale złoty znalazł się wręcz w odwrocie. Przed godz. 14 kurs dolara wraca w pobliże 3,94 zł, kurs euro przekracza 4,34 zł, kurs franka przekracza 4,61 zł (najwyżej od początku listopada!), a kurs funta utrzymuje się powyżej 5 zł. Przy tak mało standardowych ruchach na PLN, stojących też w kontrze do innych walut regionalnego koszyka, warto zastanowić się nad ich przyczyną. Złoty ma za sobą świetny kwartał, więc pewne odreagowania mogą być rzeczą naturalną. Przy mniejszej płynności w czasie przedświątecznym łatwiej też wywołać oczekiwany rezultat. Niestety pierwszą przychodzącą na myśl instytucją, której może zależeć w tej chwili na słabszym PLN, jest NBP. Dla banku centralnego mocny na koniec roku złoty oznacza poważniejsze księgowe straty, ponieważ większość aktywów trzymana jest w innych dewizach. Nawet odrobinę gorsza pozycja PLN w stosunku do głównych walut pozwoli przynajmniej trochę zasypać tę dziurę.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak