Strona główna > Komentarze walutowe > Niepewne otwarcie tygodnia

Niepewne otwarcie tygodnia

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Pozytywne zaskoczenie przynosi nam polska produkcja przemysłowa. Niestety balansują ją gorsze biznesowe nastroje u naszego najważniejszego partnera handlowego. Inwestorzy mieliby ochotę przejść do trybu risk-on, ale niewiele przemawia za gwałtowną zmianą sentymentu.

Polska przemysłem stoi

Ostatnie publikacje GUS przynoszą pozytywne zaskoczenia. Nie inaczej było w poniedziałek, gdy poznaliśmy informację o grudniowej produkcji przemysłowej. Analitycy spodziewali się więcej niż przyzwoitego wzrostu, ale ostateczny wynik na poziomie 11,2% zdecydowanie przebił prognozy. Jest to jeden z najlepszych rezultatów w ostatniej dekadzie i doskonale pokazuje żywotność tej gałęzi gospodarki w covidowym otoczeniu. Pozostaje tylko liczyć, że przedłużające się lockdowny u naszych partnerów handlowych nie wpłyną na wyraźny spadek zamówień. Kiedy w branżę usługową uderzają obostrzenia, a co za tym idzie trudniej o konsumpcyjny impuls dla gospodarki, to może nas cieszyć, że przemysłowa noga bierze na siebie większy ciężar. 

Efekt lockdownu?

Niemcy bardzo lubią badać nastroje w swoich przedsiębiorstwach, dzięki czemu obserwatorzy mają szerszy obraz tego typu parametrów. W zeszłym tygodniu Nastrój Ekonomiczny ZEW okazał się lepszy od prognoz (61,8 pkt), zdecydowanie poprawiając poprzednią publikację. Dziś opublikowano wskaźnik nastrojów biznesowych Ifo, który już tak kolorowo nie wygląda. 90,1 pkt to wynik słabszy od oczekiwań i najgorszy od czerwca zeszłego roku. Mogą to być pierwsze symptomy lockdownu, który za Odrą trwa już od połowy grudnia. Oby jego skutki były jak najmniej odczuwalne dla polskiej wymiany handlowej z naszym najważniejszym partnerem.

Nastroje mieszają rynkami

Początek tygodnia zaczął się z pewnymi objawami zmiany trybu rynkowej gry na risk-on. Na plusie zamknęły się azjatyckie indeksy giełdowe, którym nie było w stanie zaszkodzić rosnące napięcie na linii Chiny-Tajwan (z USA w tle). Na razie wiele wskazuje, że nowa ekipa w Białym Domu nie zamierza zasadniczo zmienić dotychczasowego podejścia do Państwa Środka, dlatego trzeba się przygotować na kolejne potyczki pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata. Po południu gorsze nastroje zaczynają być dostrzegalne na europejskich giełdach, choć nie należy jeszcze wykluczać pewnego odbicia przed końcem sesji. Jak zwykle w takim otoczeniu pogłębione spadki możemy zauważyć na GPW, WIG i WIG20, które zniżkują o 0,7 i 0,8%. Podobnie radzą sobie najważniejsze indeksy w Hiszpanii i Francji. Trwa zamieszanie we włoskiej polityce, premier Conte grozi dymisją, co oznacza trudne negocjacje nad rekonstrukcją rządu mniejszościowego. Co ciekawe w tych okolicznościach nie najgorzej radził sobie mediolański FTSE MIB, ale dopadły go w końcu demony ogólnoeuropejskiego nastroju (-0,4%). Frankfurcki DAX osuwa się już o 0,5%, a jeszcze mocniej czerwienią barwi się londyński FTSE 100 (-0,6%).

Niepewność inwestorów co do kierunku, w którym powinien iść dzisiejszy handel, jest dobrze dostrzegalna na forexie. Poranek przebiegał pod dyktando risk-off, ale im dalej w sesję tym coraz lepiej radzą sobie mniej bezpieczne aktywa, w tym polski złoty. Na parach z najważniejszymi walutami znajduje się on blisko poziomów otwarcia. Około godziny 13 kurs euro dotarł lekko powyżej 4,54 zł, kurs dolara próbuje odbić i jest przy 3,735 zł, kurs franka szwajcarskiego to 4,214 zł, a kurs funta zdaje się najbardziej stabilnie maszerować w górę i wynosi 5,113 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak