Niepokojące dane z Europy

Piątkowe odbicie na parkietach giełdowych. Niepokojące dane makroekonomiczne z Europy. Kolejny dzień odczytów z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Złoty ponownie traci.

    Od początku tygodnia głośnym echem na światowych rynkach odbijała się nieciekawa sytuacja na chińskiej giełdzie. Dwukrotnie, w poniedziałek i czwartek, doszło do wstrzymania handlu z powodu zbyt dużych spadków, które uruchomiły mechanizmy bezpieczeństwa. Dopiero dzisiaj na chińskich parkietach pojawił się kolor czerwony, który na tamtejszej giełdzie oznacza wzrosty. Mogły one być konsekwencją rezygnacji z kontrowersyjnego systemu nadzoru i zabezpieczenia spadków, a także decyzji Ludowego Banku Chin o ustaleniu niższego kursu odniesienia pary dolar/juan. Pozytywne doniesienia z Azji dobrze wpływają na notowania na europejskich parkietach. Wyjątkiem niestety pozostaje Polska, gdzie dominującym kolorem jest czerwień.

    Dzisiejsze przedpołudnie było nasycone informacjami z europejskiej gospodarki. Pierwsze dane odnoszące się do rynku zostały ogłoszone przez Szwajcarów. Stopa bezrobocia w tym państwie nie zaskoczyła analityków. Pozostaje ona na niezmienionym poziomie 3,4%. W późniejszych godzinach opublikowane zostały dynamiki inflacji konsumenckiej, które okazały się gorsze od przewidywanych, wynosząc odpowiednio: miesięczna -0,4% i roczna -1,3%.

    Kolejne na świeczniku znalazły się odczyty z Niemiec. Dla naszych zachodnich sąsiadów nie były pozytywne. Produkcja przemysłowa wyniosła -0,3% miesiąc do miesiąca wobec oczekiwanego 0,5% wzrostu. Również bilans handlu zagranicznego nie osiągnął wartości oczekiwanej kształtując się na poziomie 19,7 mld. Jednakże wśród słabych niemieckich danych możemy doszukać się małego pozytywnego akcentu dla polskich przedsiębiorców. Prawdopodobne jest, że skorzystają oni na większej niż przewidywano dynamice importu, która osiągnęła poziom 1,6% (m/m).

    Gorsze od oczekiwań są dane z Francji. Miesięczna dynamika produkcji przemysłowej osiągnęła poziom -0,9% przy zakładanym -0,4%. Niższy od prognoz okazał się również bilans handlu zagranicznego. Odczyty z pozostałych państw europejskich, dotyczących produkcji przemysłowych oraz bilansów handlu zagranicznego w większości podzieliły losy danych z Niemiec i Francji. Słabe dane z państw strefy euro świadczą o gorszym okresie dla europejskiego przemysłu, co może przełożyć się na obniżenie notowań wspólnej waluty.

    Wczoraj poznaliśmy ważne dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba złożonych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych okazała się wyższa o 5 tys. wyższa od oczekiwań wynosząc 277 tys. Dzisiaj napłynęły kolejne informacje dotyczące tego sektora w Stanach Zjednoczonych. Stopa bezrobocia w USA znajduje się na niezmienionym poziomie 5%, a zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła 292 tys. Jest to wynik znacznie przewyższający oczekiwania analityków, którzy spodziewali się wyniku w okolicach 200 tys. Optymistyczne dane zza oceanu wpływają pozytywnie na kurs dolara.

    Wydaje się, że notowania polskiego złotego, po wczorajszych spadkach, ponownie kierują się na północ. Złoty w dniu dzisiejszym traci do dolara amerykańskiego 5 gr przebijając ponownie granicę 4 zł. Aktualnie kosztuje 4,02 zł. Funt brytyjski podrożał o 4 grosze i należy za niego zapłacić 5,85zł. Notowania złotówki do franka szwajcarskiego oraz euro oscylują w okolicach poziomów wczorajszych zamknięć. Za europejską walutę zapłacimy dzisiaj 4,34 zł, a za franka równe 4,00 zł.