Strona główna > Komentarze walutowe > Niezrozumiała późna godzina publikacji decyzji RPP

Niezrozumiała późna godzina publikacji decyzji RPP

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Pawlak

RPP znów zaskoczyła… ale nie w tej kwestii, której oczekiwali inwestorzy. Komunikat Rady niemal identyczny, jak miesiąc wcześniej, z małymi zmianami dotyczącymi prognozowanej inflacji na kolejne lata. Złoty traci, ale nie jest to konsekwencja posiedzenia krajowego banku centralnego. Amerykański rynek długu znów sieje zamęt na rynkach. 

Kolejny rekord

Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w Polsce, które odbyło się wczoraj, przejdzie do historii. Chyba tylko „naiwny” obserwator rynków mógł liczyć na to, że chodzi o zmianę w polityce monetarnej. Mowa o ogłoszeniu decyzji, która miała miejsce rekordowo późno, aż o godzinie 18:00, a komunikat na stronach NBP pojawił się o 18:40. 

Mała zmiana

Niecierpliwie czekając na decyzję RPP, można było się zastanawiać, czy skoro tak długo trwają obrady, to dyskusja jest aż tak bardzo burzliwa, a członkowie nie mogą znaleźć wspólnego stanowiska w kwestii wysokości stóp procentowych? Trudno powiedzieć, jak było, niemniej jednak „skopiowany komunikat” z poprzedniego posiedzenia jakby burzy tę tezę. Jedyną tak naprawdę zmianą było pojawienie się wzmianki o wariancie Delta koronawirusa, który ma być argumentem przeciwko pośpiechowi w odchodzeniu od luźnej polityki monetarnej. 

Wyższa inflacja, rewizja prognoz

Posiedzenie RPP przyniosło prezentację nowych projekcji makro na kolejne lata. Co od razu rzuca się w oczy to wzrost inflacji, który ma być wyższa w porównaniu do wcześniej prezentowanych prognoz. W tym roku dynamika cen ma wynieść 4,1%, a w kolejnych powyżej 3%, ale mieścić się w dopuszczalnych pasmach wahań sygnowanych przez NBP. Wzrost prognoz inflacji na następne lata jakby obala stanowisko Rady o przejściowym jej charakterze. Bo jeśli mowa o takim charakterze w stosunku do kilku lat, to raczej nie jest to do końca prawda. Pytanie, jak z tego paradoksu wytłumaczy się dzisiaj prezes RPP na konferencji prasowej, która rozpocznie się o godz. 15:00. Powtarzanie mantry o chwilowej wyższej inflacji może zostać w obecnej sytuacji odebrana jako blef. Niemniej jednak prof. Glapiński nie uniknie dziś trudnych pytań i niełatwo jednoznacznie wyrokować, w jaki sposób wpłynie to na notowania złotego. Jest jednak mała szansa, że usłyszymy jastrzębie wzmianki, które wcześniej pojawiły się w wywiadzie dla Financial Times i możliwej podwyżki stóp w Polsce już na jesieni tego roku. 

Traci złoty, ale nie jest to paniczna wyprzedaż 

Złoty traci na szerokim rynku od wczoraj, ale nie są to duże zmiany. Wydaje się jednak, że nie jest to konsekwencja posiedzenia RPP, ale raczej wypadkowa tego, co się dzieje na szerokim rynku. Tam zauważalne są zmiany na amerykańskim rynku długu. Po spadku rentowności 10-latek USA do poziomu 1,25% widzimy dość mocne odbicie, które jest kontynuowane. Dzisiaj widzimy już 1,35%. Taka sytuacja powoduje, że na rynkach widzimy risk off i wysysanie kapitału z rynków wschodzących. 

Obawa przed nową mutacją 

Jest to o tyle dziwne, że pojawienie się wariantu Delta koronawirusa powinno nieco zrewidować strategię ustawiania się pod wyższą inflację. Nowe obostrzenia w związku z powrotem pandemii wpływać powinny na choćby spadki cen surowców, w tym ropy naftowej i w konsekwencji niższy  wzrost cen.  A to woda na młyn dla bankierów centralnych, by jednak pozostać przy luźnej polityce monetarnej. 

Fed działa po cichu

Warto tutaj dodać, że amerykański Fed działa aktywnie na rynku długu, stąd nieco dziwne ruchy są uzasadnione. Wiemy nie od dziś, że FOMC chce w ten sposób zmniejszyć rentowność długu, by nieco schłodzić oczekiwania inflacyjne, oczywiście oficjalnie nie nazywając tego kontrolą krzywej dochodowości. Kluczowe dla dolara i rynku długu będą dane o inflacji w przyszłym tygodniu. Prognozy mówią o jej spadku z poziomu 5% do 4,7%, co z pewnością utwierdzi Fed w swoich decyzjach i utrzymywaniu luźnej polityki monetarnej jeszcze długi czas. Jeśli tak się stanie, to powinniśmy oczekiwać ponownych spadków rentowności obligacji, wzrostów EUR/USD i generalnie powrotu apetytu na ryzyko. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak