Oczekiwanie na decyzje Fed 16 grudnia

Poniedziałek przebiega bardzo spokojnie na rynku walutowym. Ale po wręcz szalonej końcówce ubiegłego tygodnia, inwestorom zdecydowanie przyda się taki dzień na przeanalizowanie faktów co tak naprawdę się stało. Mario Draghi zagrał trochę rynkom na nosie i z pewnością kilka dni minie zanim rynki dojdą do siebie

Póki co rynki są na rozdrożu, z jednej strony inwestorzy którzy liczyli na znacznie więcej po posiedzeniu EBC liczą na umocnienie dolara, a z drugiej strony inwestorzy nie mają ochoty kupować amerykańskiej waluty. Spora część inwestorów pozamykała swoje pozycje krótkie na eurodolarze co przełożyło się na dotarcie notowań głównej pary walutowej świata do okolic 1,10.

Opublikowany w piątek raport z rynku pracy USA, okazał się na tyle dobry, że powinien zagwarantować rozpoczęcie zacieśniania polityki pieniężnej już na posiedzeniu 16 grudnia. Mimo to nie miało to przełożenia na umocnienie amerykańskiej waluty. I trudno się spodziewać by przed końcem roku coś się zmieniło, bo wygląda na to, że inwestorzy będą oczekiwać na decyzje Fed.

Nie mniej jednak scenariuszem bazowym na rok 2016 pozostaje kupowanie dolarów, gdyż euro powinno być tanie ze względu na luzowanie polityki monetarnej przez EBC. Po lekkich zawirowaniach jak mamy teraz czyli EUR/USD w okolicach 1,10 kurs powinien obrać kierunek w kierunku parytetu.

Skorzystała na tym polska złotówka która sporo zyskała do dolara amerykańskiego i znów na parze USD/PLN obserwujemy poziom poniżej 4,00. Z drugiej jednak strony na parze EUR/PLN obserwujemy przebicie poziomu 4,30, a w krótkiej perspektywie inwestorzy będą się pozycjonować pod posiedzenie Fed, a to może skutkować dalszym osłabieniem polskiej waluty. Decydować będą czynniki fundamentalne, inwestorzy skierują się w kierunku USA, gdzie prawdopodobnie zostaną podwyższone stopy procentowe.

Przy pustym kalendarzu makro w dniu dzisiejszym, warto zwrócić uwagę na wystąpienia bankierów centralnych. O 16.00 wystąpienie ma szef BoE Mark Carney, o 18.30 przemawia szef Fed z St. Louis James Bullard.