Strona główna > Komentarze walutowe > Ofensywa USD, obrona PLN

Ofensywa USD, obrona PLN

30 lip 2024 Autor: Adam Fuchs

Wtorkowy kalendarz makro przynosi całkiem sporo istotnych danych, szczególnie z Europy. Ich wydźwięk nie jest jednoznaczny, ale z pewnością nie pomaga euro. Jest to jednak tylko wstęp do wydarzenia tygodnia – jutrzejszego posiedzenia FOMC. Rynek walutowy pozostaje względnie stabilny, jednak dolar wykazuje coraz większą chęć do umocnienia. Mimo takiego układu całkiem dobrze radzi sobie polski złoty.

Europa na hamulcu

We wtorek otrzymaliśmy pokaźny pakiet danych ze Starego Kontynentu. Najpierw przyjrzyjmy się wstępnym danym o wzroście gospodarczym w drugim kwartale. Hiszpania pokazała się z dobrej strony, w ujęciu rocznym PKB zwiększyło się o 2,9%, a w ujęciu kwartalnym o 0,8%, tym samym zauważalnie przebijając prognozy. Takiego tempa nie potrafią wykrzesać Włosi, których tempo rozwoju wyniosło rok do roku 0,9%, a kwartał do kwartału tylko 0,2%. Trochę lepiej w tym kontekście zaprezentowała się Francja, gdzie wzrost gospodarczy to 1,1% rdr i 0,3% kdk. Niestety najgorzej wypada największy gracz w UE, czyli Niemcy, którzy nie dowieźli i tak bardzo skromnych oczekiwań. Ich gospodarka skurczyła się o 0,1% dla obu czasowych odniesień. Na szczęście nie odbiło się to szczególnie na wyniku całej strefy euro, która broni się przed wpadnięciem w recesję, PKB urosło w ujęciu rocznym o 0,6% i w ujęciu kwartalnym o 0,3%. Ostatecznie jednak potwierdzają się niebagatelne problemy Europy w kreowaniu odpowiedniego tempa rozwoju. Taki układ powinien wspierać możliwość dalszych obniżek stóp procentowych w eurozonie. Niestety druga część tej układanki, czyli inflacja, może ograniczać tempo cyklu EBC. Co prawda w Hiszpanii wskaźnik CPI zaskakująco spadł w ujęciu rocznym do 2,8%, ale już w Niemczech odbił do 2,3%. Niby niedużo, ale może to rodzić pytania o zakotwiczenie dynamiki cen w pobliżu celu wyznaczonego przez decydentów na 2%. Mimo wszystko czasu do następnego posiedzenia jest dużo (12 września), a więc i morze spekulacji przed nami. Ostatecznie pakiet danych nie wpłynął dobrze na euro, które w trakcie sesji ugina się pod siłą dolara.

USD w natarciu przed decyzją FOMC

Ostatnie dni lipca to nie jest dobry czas dla wspólnej waluty, której z pewnością nie pomogły dane przedstawione w poprzednim akapicie. Kurs EUR/USD coraz wyraźniej oddala się od szczytów z połowy miesiąca, a w tym tygodniu wykazuje dużą chęć przynajmniej przesunięcia dolnego ograniczenia konsolidacji, o ile nie wybicia psychologicznego wsparcia na okrągłym 1,08 $. Kontynuacja trendu umocnienia dolara może prowadzić kurs eurodolara najpierw do czerwcowych dołków poniżej 1,07 $, a następnie nawet na tegoroczne minima przy 1,06 $. Teraz uwaga inwestorów przesunie się za Atlantyk, już dziś nadejdzie pierwszy impuls z newralgicznego obszaru rynku pracy wraz z raportem JOLTS o wakatach w gospodarce. Natomiast w środę wieczorem poznamy decyzję Komitetu Otwartego Rynku odnośnie polityki monetarnej. Rynki nie spodziewają się jeszcze cięcia na tym posiedzeniu, dlatego z jeszcze większą uwagą będą się wsłuchiwały w konferencję szefa Fed. Inwestorzy są przekonani, że cykl obniżek rozpocznie się we wrześniu i chcieliby zobaczyć trzy ruchy do końca roku. Ochłodzenie tych oczekiwań przez Jerome Powella może (przynajmniej w krótkim terminie) jeszcze bardziej wzmocnić dolara. Mimo negatywnego rynkowego układu relatywnie dobrze radzi sobie polski złoty. Co prawda kurs dolara testuje lokalne szczyty przy 3,97 zł, ale droga do okrągłych 4 zł jest jeszcze w miarę daleka (choć przy rajdzie USD na szerokim rynku nie musi to wcale zająć długo). Słabość euro sprawia, że kurs EUR/PLN stabilizuje się powyżej 4,28 zł. Coraz wyżej wędruje za to kurs franka, który sięga już 4,48 zł. Najlepiej dla złotego wygląda sytuacja na GBP/PLN, która kieruje się do 5,08 zł. Funt pozostaje słaby w obliczu możliwej czwartkowej obniżki stóp na Wyspach.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Odczyty PMI wstrząsnęły euro
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Brak konkurencji dla USD
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Napięcie geopolityczne uderzyło w GPW
Krzysztof Pawlak