Strona główna > Komentarze walutowe > Optymizm wyparował, ropa wystrzeliła

Optymizm wyparował, ropa wystrzeliła

Autor: Adam Fuchs

Pierwszy tydzień lipca zaczął się w mieszanych nastrojach, które we wtorek rozwinęły się w coraz głębszą realizację zysków na europejskich giełdach. Na rynku walutowym do południa karty rozdawał dolar, ale im bliżej wystąpienia szefa Fed na konferencji bankierów, tym śmielej oddaje on zyski. Ropa naftowa wyszła na nowe, dwumiesięczne szczyty.

Ropa na nowych szczytach

Tylko w trakcie dzisiejszej sesji amerykańska odmiana ropy WTI zyskuje blisko 1% (wczoraj nawet 2%), co oznacza, że za jedną baryłkę trzeba zapłacić już ponad 84 dolary. Ostatnio czarne złoto kosztowało tyle w kwietniu, ale warto pamiętać, że do maksimów z tamtej fali wzrostowej zostały jeszcze ok. 3 USD. Tym razem analitycy wskazują na przynajmniej trzy czynniki, które mają być głównymi powodami stojącymi za najnowszą wspinaczką cenową, wpisującą się jednak w już miesięczny trend (WTI w tym okresie droższe o 12 USD!). Po pierwsze, początek sezonu wakacyjnego, który będzie się wiązał z częstszymi podróżami, a więc też z większym zapotrzebowaniem na paliwa (Amerykanie szacują, że w drodze będzie nawet o 5% więcej aut niż w zeszłym roku). Po drugie, znany już czynnik ryzyka dla rynku ropy, czyli niegasnące napięcia na Bliskim Wschodzie. Po trzecie, nowy czynniki w postaci najszybszego w historii początku sezonu ekstremalnych zjawisk pogodowych na Atlantyku. Pierwszy huragan Beryl z najwyższym oznaczeniem w 5-stopniowej skali ma dziś uderzyć w Karaiby. W ten sposób szybko rosną obawy związane z ograniczeniem wydobycia surowca z Zatoki Meksykańskiej, co może mieć fatalne skutki dla podaży ropy. Połączenie tego ze wspomnianym wcześniej zwiększonym popytem to doskonały argument dla inwestorów, aby skierować swoje zainteresowanie na wycenę czarnego złota. Droższe paliwa to niestety jedno z głównych obciążeń dla procesu dezinflacyjnego, a co za tym idzie – dla planów obniżek stóp procentowych. Jednak część obserwatorów uspokaja, że historycznie drugi kwartał roku wyborów prezydenckich w USA wiąże się ze spadkami cen ropy. Warto trzymać kciuki za ten scenariusz. 

Niełatwo złotemu w niełatwych czasach

Sesja giełdowa w Azji nie wskazywała na późniejsze wydarzenia w Europie, a japoński Nikkei zamknął się nawet +1,1%. Na Starym Kontynencie można już mówić o czerwonym wtorku, bo przeceny głównych indeksów są naprawdę znaczące (może oprócz Amsterdamu), od Londynu (-0,6%) po Madryt (-1,8%). W tych okolicznościach całkiem przyzwoicie radzi sobie Warszawa, gdzie WIG20 zniżkuje o 1%. Analitycy wskazują, że oddech, który rynki próbowały złapać po pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji, przerodził się we wdech oczekiwania na rezultat ostateczny elekcji nad Sekwaną. Dodatkowo wspomniane w powyższym akapicie nowe maksima ropy naftowej wprowadzają jeszcze większą niepewność co do poczynań EBC, a wysokie stopy procentowe mogą pozostać z nami na dłużej. Na rynku walutowym do południa silny pozostawał dolar, ale w ostatnich godzinach zaczął tracić, co skutkuje powrotem kursu EUR/USD w pobliże 1,073 $, czyli blisko punktu odniesienia. To dobra wiadomość dla złotego, który dość solidarnie z innymi walutami regionu, jak CZK i HUF, pozostaje w trakcie wtorkowej sesji pod presją ucieczki kapitału z naszego kontynentu. Przed godz. 15 kurs euro sięga 4,33 zł, kurs dolara to niecałe 4,03 zł, kurs franka spogląda na 4,45 zł, a kurs funta balansuje na 5,10 zł. Żadnego kierunku nie warto jednak uznawać za ostateczny, ponieważ zaraz na scenę w portugalskiej Sintrze wyjdą Christine Lagarde i Jerome Powell, biorący udział w corocznej konferencji bankierów centralnych. Inwestorzy z pewnością nadstawią uszu.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak