pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Parytet na euro

Parytet na euro

12 sty 2023 Autor: Krzysztof Adamczak

Pierwsza połowa czwartkowej sesji upływa wyjątkowo spokojnie. Brak zmienności można tłumaczyć wyczekiwaniem na odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych. W międzyczasie euro właśnie wyszło na prowadzenie w wyścigu z frankiem. 

Co tu tak cicho?

Początek czwartkowej sesji na rynku walutowym jest jednym z najspokojniejszych w tym roku. Ruchy w koszyku walut G-10 zamykają się w przedziale 0,4%. Kolejny dzień najsłabszy w tym gronie jest frank szwajcarski, w konsekwencji czego doszło do przełamania parytetu na parze EURCHF na korzyść tego pierwszego. Ostatni raz taką sytuację obserwowaliśmy pół roku temu. Kłopoty helweckiej waluty wykorzystuje także nasz złoty, sprowadzając kurs CHFPLN przez moment nawet do poziomu 4,66 zł, co jest najniższym pułapem od końca czerwca zeszłego roku. Na drugim biegunie, oprócz wspólnej waluty, najmocniejszy jest jen, napędzany doniesieniami o rewizji prowadzenia kontroli krzywej rentowności na japońskich obligacjach. Byłby to kolejny ruch pro jastrzębi w ostatnim czasie i potwierdzenie, że Kraj Kwitnącej Wiśni odchodzi od ultra luźnej polityki pieniężnej.

Inflacja w centrum uwagi

Spokój na rynku potrwa zapewne do godziny 14:30, kiedy opublikowany zostanie najnowszy raport o stanie inflacji. Analitycy oczekują tu wyraźnego spadku zarówno głównego indeksu, jak i jego bazowej wersji. Co więcej, rynek po cichu liczy, że spadki będą jeszcze mocniejsze niż w założeniach ekspertów. Spełnienie tego scenariusza na nowo rozgrzeje dyskusje na temat pivotu Rezerwy Federalnej, czyli porzucenia idei podnoszenia stóp procentowych już w najbliższym czasie. Już teraz rynek z 80% pewnością zakłada, że następny ruch ograniczy się do 25 punktów bazowych. Co ciekawe, ciężar dyskursu przeniósł się w stronę liczby nadchodzących podwyżek. Jeszcze do niedawna wydawało się, że będą jeszcze trzy takie ruchy. Teraz coraz więcej inwestorów zaczyna wierzyć, że po dwóch cykl podwyżek dobiegnie końca. Są to kolejne czynniki osłabiające amerykańską walutę, która i tak w ostatnim czasie kiepsko sobie radzi. Eurodolar znajduje się przy ważnym obszarze 1,075 – 1,08 $, choć przecież jeszcze nie dawno oscylował poniżej parytetu. 

Czy euro nakręci złotego?

Drugą stroną tej pary jest wciąż rosnące w siłę euro. Tu mamy do czynienia z prawdziwą ofensywą medialną członków zarządu EBC. W tym tygodniu już troje z nich postanowiło podzielić się swoimi przemyśleniami i za każdym razem dostawaliśmy potwierdzenie, że podwyżek będzie jeszcze sporo i wciąż znajdujemy się grubo poniżej restrykcyjnych poziomów stóp procentowych. Ten rozjazd kalendarzowy (FED już kończy, a EBC wciąż się rozpędza) prawdopodobnie będzie głównym czynnikiem do gry na rynkach w pierwszej połowie tego roku. Jest to dobra wiadomość dla złotego, który od dawien dawna jest mocno skorelowany z główną parą walutową globu. Choć uczciwie trzeba przyznać, że w ostatnich tygodniach nasza złotówka wcale nie wyciska z tej relacji maksimum możliwości. Pewną słabość widać przede wszystkim w relacji do euro, które zakotwiczyło w przedziale 4,67 – 4,70 zł.

Aktualizacja:

Inflacja w Stanach wyniosła 6,5%, przy wskaźniku bazowym na poziomie 5,7%. Były to odczyty zgodne z oczekiwaniami analityków. Ten brak niespodzianki totalnie zaskoczył inwestorów, zwłaszcza giełdowych. Amerykańskie indeksy uległy gwałtownej przecenie. Dolar z kolei po pierwszej wyprzedaży ostatecznie odbił się od poziomu 1,08 $ na EURUSD, wracając poniżej tej wartości.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Niebieski ekran śmierci
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

EBC czeka na wrzesień
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Huk tłuczonej giełdy
Krzysztof Adamczak