Parytet stał się oporem

Po wczorajszych słabych danych PMI z Europy przyszedł czas na jeszcze słabsze dane z USA. Opublikowane wskaźniki przyczyniły się do silnych wahnięć na głównej parze walutowej świata. Dziś otrzymaliśmy dane z polskiego rynku pracy. Niskie bezrobocie nadal utrzymuje się w naszym kraju.

Zabójcze PMI

Wtorkowe słabe odczyty PMI dla przemysłu i usług z Europy były jednym z wielu powodów utrzymywania się kursu EUR/USD poniżej parytetu, chwilami schodzącego do poziomów ok. 0,991 USD. Długo nie trzeba było czekać na rewanż indeksów PMI zza oceanu. Wskaźniki zarówno dla przemysłu, jak i dla usług w Stanach Zjednoczonych były niższe od poprzednich oraz od konsensusu. Największym zaskoczeniem był sektor usług, gdzie rynek oczekiwał wzrostu (do 49,1 pkt) w stosunku do odczytów sprzed miesiąca (47,3 pkt). Indeks ten znalazł się jednak na znacznie niższym poziomie równym 44,1 pkt. Jest to znacznie poniżej wartości neutralnej, za którą przyjmuje się 50 punktów. Niskie wartości indeksów PMI  zza oceanu sugerują słabe nastroje gospodarcze zwiastujące spowolnienie. 

To nie koniec słabych danych z USA

Wczoraj ujemną wartość (-8 pkt) odnotował Indeks Fed z Richmond. Przypomnijmy, że stara się on przewidywać aktywność produkcyjną na podstawie ankiet przeprowadzanych w przedsiębiorstwach. Publikuje go Bank Rezerwy Federalnej. Wartości poniżej zera sygnalizują pogorszenie kondycji. Patrząc na wykres omawianego indeksu warto zauważyć, że oprócz lipcowego odczytu na poziomie zerowym, poprzednie dwa także były ujemne (czerwiec -11 pkt, maj -9 pkt). Nieciekawie w USA wygląda także sprzedaż nowych domów, które zostały wybudowane najpóźniej w roku poprzednim. Ich liczba w lipcu to 511 tys. Jest to wynik słabszy od poprzedniego odczytu na poziomie 590 tys. oraz od oczekiwań rynku. Niższą wartość od aktualnie opublikowanej widzieliśmy ostatnio w styczniu 2016 roku. 

Zmiana spojrzenia na parytet

Mimo słabych danych zza oceanu na wykresie głównej pary walutowej świata można zobaczyć jedną istotną zmianę. We wtorek rano popularny „edek” znajdował się na poziomach poniżej 1 USD za jedno euro. Około godziny 16 dolar amerykański zaczął tracić w stosunku do wspólnej waluty na tyle, że eurodolar musnął parytet od dołu, po czym nastąpiło lekkie wycofanie. Retest kluczowego poziomu miał miejsce godzinę później. Wtedy także wspólnej walucie zabrakło sił, aby przebić psychologiczną granicę. Od tego czasu „zielony” jest silniejszy od euro, a parytet dla wielbicieli analizy technicznej nie jest już wsparciem, a oporem.

Dane o bezrobociu

W środowym kalendarzu makroekonomicznym pojawiła się jedna informacja z naszego podwórka. Stopa bezrobocia w Polsce pozostała na niezmienionym poziomie 4,9% w stosunku do poprzedniego odczytu. Było to o 0,1 punktu procentowego więcej od oczekiwań rynku, który spodziewał się lekkiego spadku. Wynika z tego, że rynek pracy w naszym kraju ma się nieźle. Jest on silniejszy względem kilku poprzednich miesięcy. Dane te znalazły odzwierciedlenie na wykresach PLN do EUR i GBP, do których nastąpiło odpowiednio dwu- i trzygroszowe umocnienie. Mimo to dziś do południa złoty ponownie liczył straty w stosunku do franka szterlinga i amerykańskiego dolara. Największe emocje wzbudziła para CHF/PLN, której wartość w środowe przedpołudnie oscylowała powyżej poziomu 4,99 PLN.