PLN wykorzystuje umocnienie EUR

Podczas trwającego Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos możemy usłyszeć bardzo optymistyczne wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie polskiej gospodarki. W tym czasie euro nie wciska hamulca i kontynuuje poniedziałkowy rajd względem dolara. Na tym wszystkim korzysta polski złoty, który dziś się umacnia się w stosunku do wszystkich głównych walut.

Co się wydarzyło w Davos

Wtorkowe gloryfikowanie sytuacji gospodarczej Polski przez Mateusza Morawieckiego podczas wtorkowego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos mogło zaskakiwać. Premier ogłaszał swoje mocne przekonanie co do faktu, że Polska rośnie w siłę, a Polacy nie powinni obawiać się złej sytuacji na świecie. Poinformował również, że mimo iż w Davos usłyszeć można o globalnym kryzysie, czy trwającej wojnie, to wcale nie mówi się o recesji w Polsce. Nie mówi się, bo póki co recesji w Polsce (jeszcze?) nie ma. Dodatkowo szef rządu zapewniał, że ta nie nadejdzie w ciągu najbliższych dwóch lat. Swoją tezę popiera wieloma argumentami. Wskazał, że budżet państwa w kwietniu zanotował kilku miliardową nadwyżkę. Zwrócił również uwagę na chęć inwestycji w zaawansowane technologie, czy wypracowaniu modelu przyciągania inwestorów do naszego kraju. Są to oczywiście słowa, które dla przeciętnego odbiorcy stawiają polską gospodarkę w pozytywnym świetle. Jednak analitycy mają nadzieję, że premier nie uważa, że aktualnie w Polsce żadnego problemu nie ma oraz ma świadomość, że niektóre z jego słów są dość mocno naciągane. 

Euro w ofensywie, czy dolar w defensywie?

Dziś na głównej parze walutowej świata widzimy kontynuację wczorajszego umocnienia się euro względem amerykańskiego dolara. Po osiągnięciu poziomu 1,07 $ na EUR/USD, który ostatnio widziany był pod koniec kwietnia tego roku (a jeszcze wcześniej podczas covidowego krachu w lutym 2022) euro nie zwolniło i wyglądało jakby miało chrapkę na więcej. Po odbiciu od poziomu około 1.0735 nastąpiło lokalne odreagowanie. Do tego czasu poruszamy się w kanale pomiędzy 1,07 a 1,0735 z tendencją spadkową. Wpływ na aktualną sytuację mają z pewnością ostatnie wypowiedzi Christine Lagarde. Przerywając gołębie poczynania, zasugerowała planowane zakończenie luzowania ilościowego oraz odejście od ujemnych stóp procentowych w strefie euro jeszcze w tym roku, jednak nie od razu. Fakt, że sama informacja o planach walki z inflacją w eurozonie dość mocno wpłynęła na główną parę walutową świata, może sugerować, że wielu inwestorów długo czekało na ten moment. Pytanie brzmi, czy realizacja złożonych obietnic jest już wliczona w cenę, czy to dopiero początek zmian trendu na EUR/USD? Czas pokaże. Dolarowi z pewnością nie pomagają teorie sugerujące, że FED może zechcieć zmniejszyć skalę planowanych podwyżek stóp procentowych.

Słabszy funt

Zbiorcze odczyty indeksów PMI są dzisiaj w większości niższe od prognozowanych. Z taką publikacją mamy również do czynienia w przypadku Wielkiej Brytanii. Przypomnijmy, że indeks PMI mówi nam, jak może kształtować się gospodarka w najbliższym czasie. Poziom 50 punktów jest neutralny, wynik powyżej oznacza wzrost aktywności ekonomicznej i odwrotnie. Dziś w Wielkiej Brytanii zarówno odczyt PMI dla przemysłu, jak i usług jest niższy od oczekiwań i wynosi odpowiednio 54,6 (prognoza 55,2) i 51,8 (prognoza 57,4). Te informacje wyraźnie wpłynęły na kurs GBP/USD, który po godzinie 10 obniżył się o ponad 1 pens do poziomu 1,2470 $. Po porannych spadkach GBP próbował się odbić, jednak ogłoszona w południe sprzedaż detaliczna, pozostająca nadal na ujemnym poziomie, cofnęła funta w dół. Po godzinie 14 kurs GBP/USD to ok. 1,2585 $, a kurs GBP/PLN wynosi 5,3615 PLN.