pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Plotki versus fakty

Plotki versus fakty

09 wrz 2022 Autor: Krzysztof Adamczak

Na rynku obserwujemy ciąg dalszy odwrotu od dolara. Po raz pierwszy od dawna czeka nas spadkowy tydzień na amerykańskiej walucie. Doszliśmy do momentu, że rynek bardziej zawierza własnym plotkom, niż jasnym deklaracjom oficjeli. Złoty stara się wycisnąć z tej sytuacji ile może.

Powyżej parytetu

    Piątkowa sesja kończy pierwszy spadkowy tydzień dla dolara od prawie miesiąca. Kolejny raz pokazuje to, że inwestorzy nie mają pomysłu, co dalej zrobić, po osiągnięciu celu, jakim był parytet na głównej parze walutowej globu. Nastrojów nie popsuła wczorajsza gołębia wypowiedź Christine Lagarde, która jasno zadeklarowała, że nie ma co liczyć na kolejne tak efektowne ruchy na europejskich stopach procentowych. Dla przypomnienia wczoraj EBC podniósł je o rekordowe 75 punktów bazowych i choć spekulowano, że cykl wciąż się rozpędza, to jednak prezes ucięła te dywagacje. Jak się okazuje, jednak zrobiła to na wyjątkowo krótką chwilę. Już dzisiaj Bloomberg donosi, że sprawa potrójnego ruchu na kolejnym posiedzeniu wciąż jest otwarta. Tak samo, jak wejście w program QT, choć jeszcze wczoraj słyszeliśmy, że tego tematu w ogóle nie ma. Co zaskakujące inwestorzy, mając na jednej szali jasną deklarację najważniejszej osoby w EBC, a na drugiej mgliste plotki i anonimowe doniesienia, bez wahania wybierają te drugie. Pokazuje to, jak mocno wszyscy mają już dosyć mocnego dolara, wykorzystując każdy nawet wydumany argument do gry przeciwko niemu.

Jastrzębia zmowa

    Żeby było jeszcze weselej, w ostatnim czasie dostajemy kolejne mocne zapowiedzi kontynuacji stromej ścieżki stóp procentowych w Stanach. Prawdopodobieństwo potrójnego podniesienia kosztu pieniądza na wrześniowym posiedzeniu wynosi już 80%, więc w praktyce jest przesądzone. A jednak inwestorzy podchodzą do tego z dystansem, pewnym wręcz znudzeniem i obojętnością. Zupełnie inaczej traktują jednak ostrzeżenia Banku Japonii, któremu wreszcie udało się wesprzeć jena. Ten w ostatnich miesiącach wyglądał jak banknot zrzucony z klifu, lotem raczej swobodnym tracąc wciąż na wartości. W ostatnich godzinach jednak prezes Kuroda pogroził palcem i ostrzegł przed potencjalną interwencją na rynku walutowym. A że pan Kuroda cieszy się znacznie większą estymą niż przewodniczący Glapiński, to jego słowa zadziałały. Po drugiej stronie frontu znajdują się Szwajcarzy, którym doskwiera z kolei zbyt mocny frank. Oni również próbują na razie werbalnie interweniować, ale nie osiągają aż takich efektów jak Japończycy. Helweci wpadli w groźną pułapkę, gdzie z jednej strony chcą podnosić stopy, by walczyć z inflacją, z drugiej takie działanie będzie jeszcze mocniej pompować lokalną walutę. Z tego powodu w najbliższych dniach możemy się spodziewać jakiejś demonstracji siły i faktycznego wrzucenia dużej paczki franków na rynek. 

Złoty chce, ale nie umie

    W takich realiach nasz złoty powinien rządzić i dzielić. O ile wobec dolara faktycznie pokazuje siłę, umacniając się od poniedziałkowego szczytu o blisko 10 groszy, to wobec innych walut nie radzi sobie już tak dobrze. Pewne umocnienie prezentuje jeszcze wobec funta, który ma ostatnio własne problemy. Ale już wobec wspólnej waluty, ten ruch jest znikomy, a frank wciąż jest coraz droższy. No niestety jest to kolejny raz pokłosie działań naszego banku centralnego, który kiedy nawet podnosi stopy procentowe, to za chwile ustami prezesa Glapińskiego psuje cały efekt. I w ten sposób wzrost kosztu pieniądza odczuwają kredytobiorcy, a nie rynki finansowe.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Niebieski ekran śmierci
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

EBC czeka na wrzesień
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Huk tłuczonej giełdy
Krzysztof Adamczak