Polski złoty zbyt silny?

Poniedziałek na rynku walutowym przebiega spokojnie dla polskiej waluty. Stosunkowo większy ruch widać w odniesieniu do dolara amerykańskiego, który zyskał 4 grosze na wartości i powrócił powyżej poziomu 3,80 zł. Główna para walutowa (EUR/USD) od samego rana podąża konsekwentnie w dół, po południu zbliżyła się do minimum z połowy marca.

Rozpoczęty dzisiaj tydzień zawiera kilka istotnych publikacji makroekonomicznych. O 14:00 poznaliśmy dane odnośnie lutowego bilansu płatniczego, które nie wpłynęły na wycenę polskiego złotego. W środę nastąpi publikacja wskaźnika inflacji CPI, a przed weekendem poznamy jeszcze statystyki z polskiego rynku pracy.

Pomimo oczekiwania na lokalne dane makro, złoty w tym tygodniu pozostanie raczej pod presją globalnych trendów. W kontekście rodzimej waluty inwestorzy zastanawiają się kiedy przebity zostanie psychologiczny poziom 4,00 zł za euro. W długim terminie prawdopodobieństwo zejścia poniżej tego poziomu jest duże za sprawą luzowania ilościowego prowadzonego przez Europejski Bank Centralny.

Rozpatrując sytuację w średnim terminie sytuacja nie wydaje się już taka klarowna. Pojawia się ryzyko osłabienia złotego, głównie za sprawą środowych danych o inflacji i komentarza dla tej sytuacji ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Jeżeli dane rozczarują, wówczas rynek będzie bacznie przyglądał się każdemu słowu padającemu z ust Marka Belki. Może okazać się nawet, że pomimo wcześniejszych zapewnień o zakończeniu cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce, Rada pozostawi sobie furtkę otwartą do dalszych cięć.