Poświąteczny klimat

Tradycyjnie już okres między świętami a końcem roku charakteryzuje się mniejszą zmiennością. Dzisiejszy powrót do handlu dodatkowo trafił na pustkę w kalendarzu makroekonomicznym. W takich warunkach kontynuowane są wcześniejsze trendy, co oznacza dalsze osłabienie dolara.

Eurodolar szuka 1,11 $

Główna para walutowa globu kontynuuje trend rozpoczęty w połowie grudnia. W międzyczasie zaskakująco łatwo pokonał barierę 1,10 $. Obecnie jest już pół centa wyżej i wiele wskazuje, że będzie szukać okazji do testowania pułapu 1,11 $. Tam wypada jeden z poziomów Fibo oraz opory z wiosny tego roku. Niewykluczone jednak, że rynek spróbuje podejść nawet do 1,126 $, gdzie znajduje się tegoroczne maksimum. Taki scenariusz jest wspierany przez na nowo wzbierającą falę oczekiwań co do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych przez FED. W ostatnim czasie kolejny raz inwestorzy przenoszą oczekiwany termin startu z maja na marzec. Co ciekawe, dzieje się to raczej z automatu, bez wyraźnych sygnałów ze strony FOMC, że taki scenariusz jest możliwy. W tym czasie także krajobraz gospodarczy nie zmienił się wystarczająco, by tłumaczyć ten “optymizm” inwestorów. Dziś poznamy indeks z Richmond, jednak w ostatnim czasie nie ma on większego wpływu na rynki. Poza tym dostaniemy jeszcze tylko cotygodniowy raport na temat rezerw ropy w USA (API) i tu spodziewany jest znaczący spadek.

Jutro trochę lepiej

Kolejne dni również raczej nie przyniosą przełomu, jednak przynajmniej będzie na czym zawiesić oko. Czwartkowa sesja będzie całkiem istotna dla Japończyków, którzy pochwalą się produkcją przemysłową i sprzedażą detaliczną. Dane te będą rozpatrywane w kontekście wciąż zbyt mało jastrzębiego nastawienia Banku Japonii. Ostatnio jenowi udało się odrobić część strat względem dolara, jednak jest to raczej efekt słabości waluty USA niż mocy pieniądza z Kraju Kwitnącej Wiśni.

W czwartek poznamy też kilka figur ze Stanów. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Spodziewany jest co prawda ich wzrost, jednak raczej nieznaczny. Oczekiwane jest także odbicie indeksu podpisanych nowych umów kupna domów. Jest to o tyle istotne, że ostatnio amerykański rynek nieruchomości budził pewne obawy.

Magiczny koniec roku

Więcej może się dziać w podczas piątkowej sesji. Co prawda w kalendarzu próżno szukać jakichś szczególnie wartościowych odczytów, jednak wtedy przypada ostatnia sesja w tym roku. Zwyczajowo możemy się spodziewać pewnych księgowych efektów tego dnia. Warto pamiętać, że w piątek handel na giełdach będzie skrócony, co również może wpłynąć na wolatywność.

Złoty ostatnio znajduje się raczej w konsolidacji i nie należy się spodziewać, by w najbliższych dniach to się zmieniło. Słabość dolara sprowadziła kurs USDPLN do 3,91 zł, jednak widać chęć zbudowania w tych okolicach sensownego wsparcia. Euro do złotego praktycznie cały grudzień znajduje się w ciasnym przedziale oscylującym wokół 4,33 zł. Frank cały czas stabilnie utrzymuje się poniżej progu 4,60 zł, a funt stara się potwierdzić ostatnie nieśmiałe zejście poniżej 5 złotych.