Powell włącza tryb ostrożnościowy

Dolar nieco słabszy po wypowiedzi szefa Fed. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie ciągle realne i wpływa na ograniczony apetyt na ryzyko. Krajowa waluta w nieznacznej defensywie pod dyktando zachowania na szerokim rynku. 

Koniec podwyżek?

Wczoraj uwaga rynków była skupiona na wypowiedzi szefa Fed. Często właśnie to prezes obrazuje, jakie są nastroje wśród decydentów z FOMC. Tym bardziej że ostatnimi czasy ma się wrażenie, że Fed mocno wyhamował z jastrzębim tonem i przyjmuje stanowisko bardzo ostrożne. W pewnym sensie trudno się temu dziwić skoro trwa absolutny rajd w górę na rentowności amerykańskich obligacji, które nieuchronnie pukają do poziomu 5%. Właśnie ten czynnik jak wskazał wczoraj prezes, może spowodować, że dalsza potrzeba podwyżek stóp nie będzie konieczna, a restrykcyjne warunki na koszcie pieniądze są już optymalne, by w miarę szybko sprowadzić inflację do celu. Poddało to pod wątpliwość jakąkolwiek zmianę na stopach procentowych do końca roku przez Fed, szczególnie że bardzo mocno wzrosło ryzyko geopolityczne na świecie. Efekt dla rynku FX to osłabienie dolara amerykańskiego i ruch na głównej parze walutowej świata w okolice 1,06.

Poważne zagrożenie

Klimat na rynkach przede wszystkim giełdowych jest bardzo zły w ostatnich dniach. Niejednokrotnie pisaliśmy już o czarnych scenariuszach wynikający z analizy technicznej dla rynków europejskich, które niestety zdają się realizować. Niemiecki DAX łamie dzisiaj wsparcie na poziomie 15 tys. pkt i wydaje się, że w krótkim terminie niedźwiedzie zdominowały sytuację. Oczywiście jest to pokłosie rosnących rentowności obligacji nie tylko tych z USA, bo warto też zwrócić uwagę na to co się dzieje na Bliskim Wschodzie. Niech nie zmyli kogoś fakt nieco uspokojenia z ostatnich dni, bo zdecydowanie ma się wrażenie, że to tylko przygotowanie do większej eskalacji. Tym bardziej że izraelska armia dostała zielone światło od władz do ataku militarnego na Strefę Gazy. Nie można też nie zauważyć po cichu, ale zaangażowania Iranu w konflikt, a za przykład można podać choćby fakt ataków na placówki dyplomatyczne USA w Iraku i Syrii. Atak Izraela może spowodować kontrę ze strony wspieranego właśnie przez Iran Hezbollahu z terenów Libanu i Syrii, a jest to zdecydowanie scenariusz niebezpiecznie rozszerzający teren walk i powodujący napięcie, choćby na cenach ropy naftowej.

Geopolityka rządzić będzie na PLN

Krajowa waluta wraca do schematu, w którym o jej kondycji decyduje rynek zewnętrzny. Czynniki wewnętrzne na ten moment należy odsunąć na bok, gdyż politycy zamknęli się tak naprawdę w swoich gabinetach i pracują nad tym co dalej i jakie nowe scenariusze przyjąć. Mowa oczywiście zarówno o dotychczasowej władzy, jak i możliwego nowego rozdania pod szyldem koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Dzisiaj złoty pozostaje nieco w defensywie i jest to pokłosie powoli włączania risk off na rynkach szczególnie przed weekendem, gdzie może nastąpić eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie. Niepewność powoduje, że inwestorzy wolą zatrzymać środki w bezpiecznych przystaniach. Dzisiaj w kalendarzu już brak ważnych publikacji co tylko będzie potęgować temat geopolityki jako ten decydujący o zachowaniu aktywów na rynkach.