Co powie Draghi? Co powiedział Glapiński?

Dzisiaj decyzja EBC, wybory we Francji coraz bliżej, RPP zaklina inflację.

Konferencja Draghi’ego.

    Z całą pewnością najważniejszym wydarzeniem dnia jest konferencja Mario Draghi’ego. Włoch ma nie tylko tłumaczyć powody podjęcia decyzji o stopach procentowych. Nikt nie ma wątpliwości, że zostaną one bez zmian. Najprawdopodobniej bez zmian obejdzie się także w programie QE. Zmienić się może za to ton wypowiedzi prezesa EBC, zwłaszcza że dzisiaj zaprezentowane zostaną projekcje makroekonomiczne. Rosnąca inflacja może, choć nie musi, zmienić podejście do programu skupu aktywów. Presję zwiększa również FED, który staje się coraz bardziej jastrzębi. Rynek będzie wyczekiwał słów o wygaszaniu i jeśli się takie pojawią, dojdzie prawdopodobnie do większych ruchów na głównej parze walutowej świata.

Le Pen czy Macron?

    Do wyborów we Francji pozostało około półtora miesiąca. Powoli można obserwować wzrost napięcia związany z tym wydarzeniem. Z jednej strony Marine Le Pen zdradza kolejne szczegóły wyjścia ze strefy euro. Teoretycznie nowo powstały frank miałby zastąpić wspólną walutę w stosunku 1:1. Liderka Frontu Narodowościowego zakłada uwolnienia kursu już od pierwszego dnia, co zapewne doprowadzi do skokowego osłabienia francuskiej waluty. Miałoby to pomóc eksporterom. Taki scenariusz jest oczywiście równie pesymistyczny dla euro, którego przyszłość stanęłaby pod znakiem zapytania. Dlatego euro jest wspierane przez kolejne sondaże, które wskazują na rosnące szanse Emmanuela Macrona.

Stopy bez zmian też w 2018 roku.

    Wczoraj poznaliśmy decyzje Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych w Polsce. Oczywiście pozostały one bez zmian. Zmieniła się za to perspektywa najbliżej podwyżki. Jeszcze wczoraj pojawiały się głosy, że Polska będzie musiała podnieść stopy jeszcze na koniec obecnego roku. Te wątpliwości podczas konferencji rozwiał prezes Glapiński. Ze względu na niskie projekcje inflacji, zasugerował on by, stopy pozostały bez zmian przez cały przyszły rok. Założenie, że uda się utrzymać inflację w ryzach tak długo jest co najmniej optymistyczne. Jeśli jednak prezes NBP rzeczywiście doprowadzi do tak znacznego opóźnienia podwyżek, z całą pewnością odbije się to na złotówce.