Prezes RPP z pewnością zadowolony

Inflacja w Polsce coraz niższa, czy będzie znów zaskoczenie ze strony RPP? Złoty nieco mocniejszy, ale z niekorzystnym bilansem całego miesiąca w relacji do głównych walut. Główna para walutowa z korekcyjnym odbiciem. 

Rośnie szansa na ruch o 50 pkt

Odczytem dnia na rodzimym rynku była publikacja danych na temat inflacji. I trzeba przyznać, okazała się ona pozytywnym zaskoczeniem, gdyż CPI wyniósł 8,2% przy prognozach na poziomie 8,5% i poprzednim odczycie 10,1%. Mamy więc zauważalną tendencję spadkową, oczywiście abstrahując od tego, co obserwujemy na stacjach benzynowych w Polsce, gdzie widzimy zaskakująco niskie ceny mimo ostatnich sporych notowań ropy naftowej na światowych rynkach. Analitycy wskazują, że wynik inflacji CPI za wrzesień może być niedoszacowany o jakieś 0,5%, mimo to nadal pojęcie spadkowej tendencji cen w naszym kraju zostałoby utrzymane. Inflacja konsumencka więc nie wzrosła w Polsce już piąty miesiąc z rzędu, a wynik za wrzesień (-0,4%) wskazuje na największy spadek w relacji m/m od 7 lat. Ta informacja może być niezwykle ważna w kontekście decyzji RPP odnośnie kosztu pieniądza, która już w przyszłym tygodniu. Skoro mówimy o większym spadku cen we wrześniu, to nie może dziwić fakt, że z automatu wzrosła szansa na ruch obniżający stopy procentowe w Polsce, aż o 50 pkt bazowych.

Mozolne odrabianie strat przez PLN

Krajowa waluta, mimo niższej inflacji i tym samym powrotu dyskusji o ruchu RPP na stopach o 50 pkt bazowych, zachowuje się dość stabilnie, nawet próbuje nieco odrabiać straty. Tutaj jednak nie jest ważna kwestia ewentualnego dalszego luzowania polityki monetarnej, bo w teorii powinno to działać na niekorzyść, a osłabienie dolara amerykańskiego na szerokim rynku. Niemniej jednak, mijający już miesiąc absolutnie nie należy do udanych dla złotego, a straty do głównych walut są dość dotkliwe. W relacji do dolara co prawda widzimy nieco spadku od poziomu 4,40 zł, ale cały miesiąc to ponad 5% spadek wartości w relacji do waluty USA. Czy jest szansa na odrobienie strat? Tutaj prognozy są dość sceptyczne, a kolejne cięcia stóp w naszym kraju w zderzeniu z niepewnością odnośnie wyborów nie będą pomagać.

Dolar nieco słabszy

Wspominaliśmy, że na szerokim rynku dolar amerykański w końcu daje oddech aktywom rynków wschodzących. W relacji do euro widzimy blisko 1% odbicie w górę. Nie szukajmy jednak próby inicjacji większego trendu wzrostowego. Na ten moment wszystko wskazuje na korekcyjne odbicie ostatnich spadków, a fundamentalnie nadal sporą przewagę ma USD nad EUR. Tym bardziej, że niezmiennie widzimy siłę rynku pracy w Stanach, a nieco niższy PKB za II kwartał 2,1% vs 2,2% tak naprawdę niewiele zmienił w całym obrazie. Technicznie widzimy też próbę odbicia od ważnego wsparcia na poziomie 1,05 $, co jest zupełnie normalnym zjawiskiem. Patrząc na cały tydzień notowań EUR/USD, nadal widzimy „straty” europejskiej waluty mimo, wspomnianego wczoraj korekcyjnego odbicia. Trzeba też wspomnieć o ruchach na rynku długu – rentowność po osiągnięciu wysokich poziomów nieco spada, co również jest powodem osłabienia USD. Wcześniej sytuacja była zgoła odmienna.