Ropa wrze

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Adamczak

Mamy wyjątkową sytuację, gdzie szczyt G-7 walczy o uwagę inwestorów z konwentem bankierów centralnych w Sintrze. Co ciekawe, powoli możemy się obawiać, że oba wydarzenia zostaną pogodzone przez nadchodzące posiedzenie OPEC. To właśnie ropa budzi obecnie największe niepokoje. 

Pożar z każdej strony

    Szczyt przedstawicieli siedmiu największych gospodarek globu zgodnie z zapowiedziami ma przynieść kolejne sankcje nałożone na rosyjską ropę. Z tego, co słychać, sprawa jest już przesądzona, choć wciąż są dopinane niektóre szczegóły. I choć obserwujemy w ostatnich dniach zwyżki na rynkach czarnego złota, to jednak problem jest znacznie szerszy, niż kolejne odcięcie Rosji. Cały czas nie udało się wypracować porozumienia o dopuszczeniu Iranu do stołu, co mogłoby w pewnym stopniu zasypać dziurę w podaży. Dodatkowo pożary wokół ropy wybuchają w kolejnych miejscach na świecie. Prawdopodobnie w ciągu 72 godzin z rynku zniknie zdecydowana większość ropy dostarczanej przez Libię. Ostatnimi czasy trwa tam zażarta walka między zwaśnionymi stronami, która zaskakująco szybko eskaluje w kierunku kolejnej wojny domowej. Niewiele mniej dramatycznie wygląda sytuacja w Ekwadorze, gdzie przez protesty antyrządowe już ponad tysiąc szybów naftowych zawiesiło działalność. Od początku tygodnia produkcja ropy w tym kraju spadła o połowę i coraz bardziej realna staje się groźba zawieszenia handlu całą ekwadorską ropą. Niestety widać to na wykresach, gdzie praktycznie każda odmiana podrożała o co najmniej 10 $ w ciągu zaledwie kilku sesji. Jest to fatalna informacja dla banków centralnych, które wciąż walczą z inflacją, a przynajmniej próbują to robić.

Stopy w górę

    Inwestorzy z jednej strony patrzą z niepokojem na czarne złoto, z drugiej nie do końca z optymizmem w kierunku Sintry. W Portugalii odbywa się coroczne sympozjum bankierów centralnych i tak jak za każdym razem oczekiwania rynku są co najmniej rozdmuchane. Tym razem jednak wygląda na to, że choć apetyt nie zostanie w pełni zaspokojony, to faktycznie kilka smaczków już się pojawiło. Wczoraj mieliśmy wystąpienie szefa Banku Łotwy Martinsa Kazaksa, który zauważył potrzebę silniejszej lipcowej podwyżki stóp procentowych niż zapowiadane do tej pory 25 p.b. Rozbudziło to z jednej strony nadzieje na poważne potraktowanie problemu inflacji, z drugiej wzmogło obawy o kondycję państw południa Europy. Dzisiaj zupełnie inną opinię zaprezentowała jednak przewodnicząca Lagarde, która potwierdziła zapowiedzianą w czerwcu ścieżkę normalizacji polityki pieniężnej. Co ciekawe, cały czas trwają pracę nad nowym narzędziem mającym na celu walkę z defragmentacją rynku obligacji. Mowa jest o jakimś ekwilibrystycznym rozwiązaniu, gdzie bank centralny z jednej strony zalewa rynek pieniądzem w zamian za obligacje krajów PIGS, z drugiej próbuje ściągać nadpłynność z sektora. Nie do końca wiadomo, jak ma się to odbywać, ale inwestorzy pozostają co najmniej sceptyczni. Brzmi to trochę jak  rozpalanie w kominku oraz podkręcanie klimatyzacji w jednym pomieszczeniu jednocześnie.

Złoty sobie nie radzi

    W dzisiejszym kalendarzu odczytów makro brakuje ważniejszych pozycji. Wypada zwrócić uwagę na decyzję banku centralnego Węgier, który prawdopodobnie podniesie koszt pieniądza o 50 p.b., choć nie brakuje głosów, że ruch może być większy. W takim wypadku oberwałoby się zapewne złotemu, który ostatnio blado wypada na tle swojego koszyka. Na szerokim rynku widać dalsze odejście od dolara, główna para walutowa oscyluje wokół poziomu 1,06 $. Mimo tego złoty nie radzi sobie najlepiej względem reszty rynku. Euro znów szuka pułapu 4,70 zł, dolar odrobił wczorajszą przecenę i kosztuje 4,44 zł. Ciągle drogi pozostaje frank, którego kurs wynosi 4,65 zł, także funt dzisiaj drożeje względem naszej waluty i kosztuje 5,43 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak