RPP, czyli nieprzewidywalność

Fed niczym nie zaskoczył, mix stwierdzeń gołębich i jastrzębich powoduje, że dolar amerykański wraca niemal do punktu wyjścia na parze z euro. Jednomyślna decyzja Banku Anglii, stopy w górę o 25 pkt bazowych. Co zrobi RPP? Czy kolejny agresywny ruch jest możliwy?

Brak zaskoczeń

Ktoś, kto liczył na większe zaskoczenia po wczorajszej decyzji Fed, może czuć się nieco rozczarowany. Członkowie amerykańskiego banku centralnego w dość klarowny sposób wcześniej komunikowali fakt, że stopy zostaną podniesione właśnie o 50 pkt bazowych i zostanie ogłoszony program redukcji bilansu. Dlatego też skoro zaskoczeń nie było, a rynki o dziwo samą decyzję przyjęły z ulgą. Szczególnie mowa o rynkach akcyjnych, gdzie mimo podniesienia kosztu pieniądza obserwowaliśmy wzrosty, które są dzisiaj kontynuowane. 

Prorynkowy Powell

Konferencja prasowa szefa Fed to już mix sygnałów gołębio-jastrzębich. Powell zrobił wszystko, by nie siać paniki na rynkach, w końcu mówimy o najwyższej podwyżce stóp od 22 lat. W tej jastrzębiej decyzji były też sygnały gołębie jak np. ogłoszenie redukcji bilansu Fed dopiero od czerwca i to raptem połowy kwoty (47,5 mld USD) o, której była mowa wcześniej. Inny sygnał, który można uznać za gołębi to sugestia, że ruch o 75 pkt bazowych na stopach praktycznie nie jest możliwy. Początkowo na parze EUR/USD nastąpiła sprzedaż faktów, a więc ruch ponad poziom 1,06. Szybko jednak inwestorzy doszli do wniosku, że to jednak największy bank centralny dopiero co rozpoczyna cykl zacieśniania, a agresywny cykl podwyżek ciągle jest możliwym scenariuszem. Dzisiaj więc główna para walutowa redukuje stopniowo zyski z wczoraj i schodzi poniżej 1,06. 

Zgodnie z przewidywaniami

Dzisiaj kolejny bank centralny miał swoje 5 minut, a mowa o Banku Anglii. Część analityków liczyła nawet na bardziej jastrzębią decyzję i podniesie kosztu pieniądza np. o 50 pkt bazowych. Nic takiego nie miało miejsca, co nie oznacza, że BoE porzucił ścieżkę podwyżek stóp. Koszt pieniądza zwiększył się dzisiaj o 25 pkt bazowych i był zgodny z prognozami. Co ważne, decyzja ta była jednomyślna, bo np. miesiąc wcześniej jedną z członków optował za utrzymaniem stóp na dotychczasowych poziomach. Tym razem zagłosował również za podwyżką i trzeba przyznać, że przy wysokiej inflacji również na Wyspach taki ruch jest jak najbardziej wskazany. Funt dzisiaj radzi sobie mizernie, ale jest to konsekwencja nie decyzji Banku Anglii, ale raczej kwestia polityczna, i wyborów w Irlandii Północnej, które mogą wygrać zwolennicy odłączenia się od Wielkiej Brytanii. 

Różne scenariusze

Już niebawem do tablicy wywołany zostanie kolejny bank centralny – tym razem ten nasz rodzimy. W przypadku Fed decyzji można było się spodziewać, natomiast w przypadku RPP jest spora zagwozdka, co decydenci zdecydują. Miesiąc wcześniej stopy wzrosły, aż o 100 pkt bazowych co było sporym zaskoczeniem. Długo wydawało się, że RPP dokonało ostrzejszego ruchu, by teraz nieco spasować i podnosić stopy dalej, ale w tempie 50 pkt bazowych. Tyle tylko, że wskazanie inflacji na poziomie ponad 12%, do tego wysoki poziom wzrostu wynagrodzeń w połączeniu ze stymulacją fiskalną rządu znów otworzyły spekulacje co może się dziś wydarzyć. Oczekiwania analityków cechują się więc rozpiętością między 50 pkt, a 100 pkt bazowych. Decyzja tradycyjnie w godzinach popołudniowych. Dla złotego wyższa podwyżka stóp może oznaczać złapanie wiatru w żagle i kontynuację umocnienia, które zostało zapoczątkowane wczoraj po decyzji Fed.