Sentyment na pstrym koniu jeździ
(aktualizacja )
Wiele parkietów rozpoczęło poniedziałkowy handel spadkami, które napędzane były strachem przed nawrotem (a raczej ponowną eskalacją) koronawirusa. Tego typu obawy mają twarde fundamenty, ponieważ według WHO niedziela była dniem z globalnym rekordowym wynikiem nowych zakażeń (ponad 183 tys.). Co gorsza, Covid-19 uderza znów w Niemczech, które wydawało się, że poradziły już sobie z epidemią, a teraz okazuje się, że największa europejska gospodarka znowu może mieć problem. Jednak ponieważ inwestorzy z zaślepieniem godnym lepszej sprawy przyzwyczaili się do ignorowania fundamentów, toteż trudno przesądzić, z jakim odcieniem czerwieni (i czy w ogóle) zakończymy sesje giełdowe, ale przynajmniej polski złoty się umacnia.
Polska sprzedaż
Ponieważ czasem ich nam brakuje, to zacznijmy od dobrej informacji. Rano GUS opublikował dane o majowej sprzedaży detalicznej. Oczywiście jeszcze daleko do wyników sprzed koronakryzysu, ale można pokusić się o wniosek, że ponowne otwarcie większości sklepów (w tym tych znajdujących się w centrach handlowych) i zniesienie ograniczeń w liczbie klientów zdecydowanie poprawiło sytuację. Pokazuje to też, jak dużym zagrożeniem dla powrotu na ścieżkę wzrostu jest groźba ponownego lockdownu. Powyższy wskaźnik spadł w zeszłym miesiącu o 8,6%, ale najważniejsze, że jest to zdecydowanie lepszy wynik od poprzedniego odczytu (-22,6%) i wyraźnie korzystniejszy od prognoz (-12,9%). Po tej publikacji wypowiedziało się Ministerstwo Rozwoju, które ocenia, że w czerwcu spadek sprzedaży zostanie ograniczony do -5%. Wypada mieć tylko nadzieję, że jest to jeden ze zwiastunów trwałej poprawy w rodzimej gospodarce.
Globalne ryzyka
Wiele wskazuje na to, że inwestorzy znaleźli się w pewnej psychologicznej pułapce. Z jednej strony mamy bezprecedensowe pakiety stymulacyjne ogłaszane przez rządy i banki centralne, dzięki którym koronakryzys nie ma być tak głęboki, jak zakładały czarne scenariusze. Pakiety i plany pomocowe to jedno z głównych paliw pozytywnego sentymentu. Niestety coraz trudniej ignorować całe multum ryzyk, które co rusz pojawiają się na horyzoncie. Choć nieśmiało, to wreszcie pojawiają się też obawy o wieloletnie budżetowe (a konkretnie deficytowe) skutki tak dużej pomocy państw i regulatorów oraz związanym z nią dodrukiem pieniędzy (z reguły w pewnym sensie “ukrytym” np. poprzez programy QE). Eksperci agencji Moody’s pokusili się o analizę, w której stwierdzają, że w krajach rozwiniętych stosunek długu publicznego w odniesieniu do PKB może się zwiększyć o 19%, co byłoby podwojeniem wzrostu tego wskaźnika osiągniętego po kryzysie finansowym z 2008 r. Jednak to zagrożenie wydaje się na razie być odległą fatamorganą, gdy wokół wciąż szaleje sztorm. W zeszłym tygodniu do listy ryzyk można było dopisać eskalację konfliktu na Półwyspie Koreańskim, której podsumowaniem było wysadzenie przez Koreańską Armię Ludową budynku na granicy z południowym sąsiadem. Pozostając dalej w Azji, mieliśmy potyczkę między wojskowymi oddziałami Chin i Indii, w której zginęło przynajmniej kilku induskich żołnierzy. Coraz bliżej wprowadzenia w życie jest też krytykowane przez zachodnie demokracje nowe prawo, które miałoby dać m.in. większe uprawnienia chińskim służbom na terenie Hongkongu. Może to doprowadzić do dalszego napięcia na linii USA-Chiny. Przy okazji Stanów, Donald Trump przypomniał nam w ostatnich dniach o innym wciąż trwającym konflikcie, a mianowicie o wojnie domowej w Syrii. Amerykanie postanowili nałożyć nowe i bardziej restrykcyjne sankcje na Baszara Asada, jego rodzinę i współpracowników.
Chociaż ryzyk nie brakuje, to głównym zmartwieniem pozostaje kwestia pandemii. Wielu ludzi mogło odnieść wrażenie, że najgorsze już za nami i czeka nas mozolne wychodzenie z kryzysu. Niestety ostatnie informacje zdają się przeczyć tej tezie. W ciągu zaledwie 3 dni dwukrotnie ustanawiany był nowy rekord dobowej globalnej liczby zakażeń i wynosi on w tej chwili ponad 183 tys. przypadków. Aż 30 tys. nowych chorych odkryto w kilkunastu amerykańskich stanach, co wywołało wątpliwości co do zasadności szybszego niż w Europie znoszenia restrykcji. Niepokojące dane napływają także zza Odry, gdzie według Instytutu Roberta Kocha w weekend wskaźnik reprodukcji koronawirusa skoczył do 2,88 (epidemię uważa się za opanowaną, gdy znajduje się on poniżej 1). Ogniska Covid-19 wybuchają w Niemczech także w zakładach produkcyjnych, co może stanowić dodatkowe zagrożenie dla scenariusza wychodzenia z zapaści gospodarczej. Wszystko to buduje obawy przed tzw. drugą falą epidemii, której do tej pory (jeśli w ogóle) spodziewano się dopiero na jesieni. Walka z koronakryzysem może być jednak trudniejsza, niż wielu się spodziewało.
Strach na giełdach, risk on na walutach
Gorsze nastroje są dostrzegalne wyraźniej na parkietach giełdowych. O godz. 15 japoński Nikkei tracił 0,2%, Hang Seng w Hongkongu 0,54%, frankfurcki DAX 0,29%, londyński FTSE100 0,31%, a nowojorski Dow Jones (jeszcze przed otwarciem parkietu) już 0,8%. Lepiej wyglądają inne amerykańskie indeksy, ale wiele może się zmienić, gdy jankesi wejdą dziś do realnej gry.
Zupełnie inny obraz dostrzeżemy na rynku forex, tutaj sentyment jest o wiele lepszy, co może być też częściowo związane z realizacją zysków przez część inwestorów. Widać, że wielu przełączyło się na tryb risk on, co osłabia klasyczne safe haven, ale wspomaga za to waluty koszyka EM (rynków wschodzących), w tym polskiego złotego. O godz. 15 kurs euro wynosił 4,4505 zł (-0,31%), kurs dolara 3,9642 zł (-0,70%), kurs franka 4,1736 zł (-0,47%), a kurs funta 4,9187 zł (-0,31%).
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.
Zobacz także
Kupon rabatowy dla nowych Klientów!
Wpisz swój email, a wyślemy Ci 50% kod rabatowy na
prowizję od pierwszej wymiany.
Odbierz maila!
Wysłaliśmy Ci maila z 50% kodem rabatowym na prowizję od pierwszej wymiany!
Kliknij w link w mailu i zarejestruj się aby wykorzystać zniżkę