Skąd się bierze taki hurraoptymizm

Dolar zadziwiająco słaby

Wczorajszy dzień przebiegał pod dyktando słabnącego dolara na szerokim rynku. Pozwoliło to wrócić apetytowi na ryzyko na rynki. Dzisiaj ten trend na amerykańskiej walucie nieco wyhamował a EUR/USD osuwa się na południe wracając poniżej granicy 1,18. Dzisiaj uwaga inwestorów zdecydowanie przesuwa się na Wyspy Brytyjskie.

A miało być tak pięknie

Od wielu dni praktycznie docierały same dobre informacje w sprawie Brexitu. Wydawało się, że kwestia dogadania się z UE jest bardzo blisko. Wygląda to jednak zupełnie inaczej. Wczorajsze wydarzenia z Salzburga jasno pokazują, że daleka droga do tego. Dość misterny plan Theresy May czyli zadowolenie obu stron czyli UE i swoje Partii Konserwatywnej poległ z kretesem.

Bruksela nie popuści

Szczególnie koncepcja granicy Irlandii z Irlandią Północna budzi spore kontrowersje. Liderzy 27 państw Wspólnoty nie zgadzają się również co do nieskrępowanego przepływu towarów. Premier May na to właśnie liczyła biorąc pod uwagę dodatnie saldo w wymianie handlowej UE z Wielkiej Brytanią. Unijni włodarze na czele z Tuskiem i Junckerem kategorycznie jednak taki scenariusz odrzucili. Negocjacje więc utknęły w martwym punkcie. A co gorsza na końcu września odbywa się coroczna konferencja Partii Konserwatywnej.

Spiskują za plecami May

Od dawna słychać w samej Partii sporą rzeszę przeciwników Theresy May. Będą mieli więc szansę kwestionować jej przywództwo. A chyba ustąpienie premier ze stanowiska byłoby najgorszą rzeczą w tym momencie, chaos w negocjacjach gwarantowany. Tym bardziej, że chyba tylko May widzi potrzebę dogadania się i jest gotowa na ustępstwa jeśli ustąpi do władzy dojdą tzw. twardzi negocjatorzy a to może stanowić spore kłótnie z UE. Jedno co wiemy, że Konserwatyści będą się domagali jej dymisji po samym Brexicie czyli po marcu 2019 roku. Co najbardziej zaskakujące funt niemal nie stracił dzisiaj. Dobitnie to świadczy o pozytywnym sentymencie na rynkach. To kolejna dziwna reakcja inwestorów po wprowadzeniu ceł przez USA i kontrze Chin.

PMI rozczarowują ale… euro mocniejsze

Poza wydarzeniami z Wielkiej Brytanii na rynek napłynęły dane PMI z głównych gospodarek strefy euro. Szczególnie zbiorczy wynik dla całej strefy zawiódł i był najniższy od niemal dwóch lat. Takie pesymistyczne dane powinny osłabić euro ale nic bardziej mylnego. EUR/USD trzymał się cały czas wysoko. Trudno więc wyrokować skąd wynika taki hurraoptymizm i odejście od dolara. Czyżby to jakaś większa zmiana na rynku?

Złoty nie korzysta z sytuacji

Złotówka oczywiście korzysta na tym wzroście apetytu na ryzyko choć trzeba też powiedzieć, że nie aż tak bardzo. EUR/PLN nadal przyklejony do granicy 4,30 choć momentami było już 4,2860. Niżej jest USD/PLN ale to wynika z gorszych dni dolara na całym rynku. Słabszy jest też funt do krajowej waluty ale tak jak pisaliśmy powyżej powinien być o wiele bardziej przeceniony.