Słaby przemysł mocne usługi

Słabe odczyty PMI z Europy spychają kurs EUR/USD poniżej 1,08. Nadal brak porozumienia w sprawie podniesienia limitu zadłużenia w USA. Krajowa waluta po wczorajszej mocnej sesji dzisiaj wchodzi w stan konsolidacji, szczególnie w relacji do euro. 

PMI w centrum uwagi

Dzisiaj inwestorzy po kilku dniach pustki w kalendarzu makro w końcu znaleźli punkt zaczepienia do handlu. Takowym okazały się PMI z sektora przemysłu i usług. Dane z naszego kontynentu mają mieszany wydźwięk. Szczególnie martwiące są pogarszające się odczyty z sektora przemysłu, które miały się poprawić, a zanotowały jeszcze większy spadek. Dla Niemiec, największej gospodarki strefy euro, wynik wyniósł tylko 42,9 pkt, przy prognozach 45 i wartości w poprzednim miesiącu 44,5 pkt. Wskaźnik produkcyjny poniżej 50 pkt wskazuje na trwającą recesję w tym sektorze gospodarki. Na plus na pewno wypadają wskaźniki z sektora usług, które są znacznie powyżej poziomu 50 pkt, co sygnalizuje ekspansję. Po publikacji danych w dół zanurkował EUR/USD, który znów znalazł się poniżej poziomu 1,08. Cały czas jednak sprawa kontynuacji trendu spadkowego i ruchu w kierunku 1,05 nie została rozstrzygnięta. Ważnym poziomem wsparcia będzie poziom 1,740, który wcześniej aktywował „kupujących”. 

Celowe przeciąganie liny

Od dobrych kilku dni uwaga inwestorów skupia się na negocjacjach w sprawie podniesienia limitu długu w USA. Z tym że mało kto wierzy, że to się nie uda, a po prostu obserwujemy granie na zwłokę, by ugrać jak najwięcej. Tym bardziej że mamy rozmowy na linii Demokraci-Republikanie więc wątek polityczny jest tutaj grany w pełnej krasie. Wczoraj odbyła się rozmowa prezydenta Bidena z przewodniczącym Izby Reprezentantów McCarthym, ale nie przyniosła rezultatów. Co dziwne w tej sytuacji obie strony podkreślały, że będą dążyć do uniknięcia niewypłacalności, ale żadnego konsensusu nie udało się wypracować. Większej reakcji na rynkach nie było widać, bo już sporo razy w historii limit podnoszono i wydaje się, że i tym razem będzie podobnie, ale obie strony będą, co już jest zwyczajem walczyć do ostatniego dnia, a za taki uważa się 1 czerwca. 

Oczekiwanie na rozstrzygnięcie na EUR/USD

Wczorajsza sesja była bardzo udana dla notowań PLN. EUR/PLN obronił opór na poziomie 4,54, którego pokonanie mogłoby zdynamizować osłabienie krajowej waluty. Dzisiaj na tej parze obserwujemy konsolidację i oscylowanie w pobliżu poziomu 4,50. Nieco gorzej wygląda sytuacja na USD/PLN, gdzie kurs podskoczył w górę ponad poziom 4,18, ale wynika to bezpośrednio z mocniejszego dolara na szerokim rynku. Co dalej ze złotym? Wygląda na to, że do końca tygodnia może być zakładnikiem tego co będzie się działo na notowaniach głównej pary walutowej świata. Jeśli podąży dalej w dół to PLN znajdzie się pod presją. Dzisiaj jeszcze dane z USA, a dokładniej PMI dla przemysłu, który według prognoz ma osiągnąć pułap 50 pkt, czyli granicy między recesją a wzrostem. Delikatne tylko odchylenie może więc zmienić postrzeganie i przynieść większą zmienność na USD.