Strona główna > Komentarze walutowe > SNB obniża, CHF traci

SNB obniża, CHF traci

20 cze 2024 Autor: Adam Fuchs

Super czwartek bankierów centralnych przebiegł zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, a mimo to poszczególne waluty zauważalnie reagowały na decyzje swoich decydentów, ze szczególnym uwzględnieniem CHF. Paczka polskich danych makro rozsiewa czarne chmury nad wzrostem gospodarczym w drugim kwartale. 

Kurs franka w dół

Do ciekawych ruchów doszło dziś na franku szwajcarskim. W teorii nie powinno dziwić, że w obliczu obniżki stóp procentowych waluta związana z tym ruchem traci na rynku. Jednak decyzja o cięciu o 25 pb (z 1,5% do 1,25%) była oczekiwana przez dużą część rynku. A w takim wypadku konsekwencje ruchu są często w cenach już przed oficjalnym ogłoszeniem. Czy w takim razie część inwestorów wątpiła w obniżkę i próbowała dostosować się do realiów? Czy może uwierzyła, że to jeszcze nie koniec cyklu i przygotowuje się na kolejne obniżki, chociaż sam Szwajcarski Bank Narodowy pozostaje w tej kwestii ostrożny? Możemy to zostawić rozważaniom, ale pewne jest, że CHF wyszedł dziś z tej sytuacji mocno poobijany, do EUR tracił 0,5%, a do USD nawet 0,7%. Nie inaczej jest na parze z dość niemrawym w czwartek na szerokim rynku złotym, ponieważ kurs franka spadł o poranku o blisko 4 grosze i nie potrafi się podnieść po tym ciosie. Jednak dziś decyzje monetarne podejmowali nie tylko Szwajcarzy, przez co mówi się nawet o super czwartku banków centralnych.

Decyzje zgodne, kursy niekoniecznie

W naszej europejskiej przestrzeni najmniejszym echem (co nie dziwi) odbiło się posiedzenie Ludowego Banku Chin, który bez niespodzianki pozostawił stopy bez zmian. Osłabiło to co prawda juana, ale zmiana nie jest diametralna. Po drodze była jeszcze Indonezja (koszt pieniądza utrzymany), ale to już kwestia dla bardzo, ale to bardzo wąskiego grona zainteresowanych. Do zespołu ostrożnych zgodnie z oczekiwaniami dołączyli też Norwegowie, którzy utrzymali główną stopę na poziomie 4,5%. Tutaj znowu mimo rynkowego konsensusu NOK zyskał po najwyraźniej uznanej za jastrzębią decyzji. Kurs korony norweskiej mocno odbił od 0,38 zł (+0,5% w trakcie sesji). Wreszcie głos zabrał Bank Anglii, który także bez zaskoczeń utrzymał koszt kredytu (w stosunku 7 głosów do 2 za obniżką), główna stopa to wciąż 5,25%. W Wielkiej Brytanii dodatkowym smaczkiem był fakt ostatniego posiedzenia przed wyborami parlamentarnymi, które już 4 lipca. I znowu, mimo powszechnego oczekiwania reakcja na notowaniach GBP była zauważalna, chociaż przynajmniej w tym przypadku nie zmieniła jakoś bardzo obrazu gry, a już szczególnie na parze z PLN. Kurs funta jest wciąż blisko 5,11 zł. 

Ciemne chmury nad polską gospodarką?

Główną uwagę przyciągają dziś posiedzenia banków centralnych, ale lokalnie otrzymaliśmy całkiem pokaźny pakiet danych z naszej gospodarki (wszystkie za maj). Wśród nich najmocniej wybija się informacja o produkcji przemysłowej. Nie dość, że w ujęciu rocznym spadła ona aż o 1,7%, to prognozy wskazywały na 1,5%, ale wzrostu! Tak diametralne rozminięcie się oczekiwań z ostatecznym rezultatem to rzadki przypadek. Niestety taki odczyt może być przyczynkiem do dyskusji, czy drugi kwartał w naszej gospodarce będzie aż tak dobry, jak się tego do tej pory spodziewano. Skoro produkcja to też ceny producentów. Deflacja w tym sektorze powoli wychodzi z głębokiego dołka i była najniższa od grudnia, wynosząc równe 7%. Wreszcie dane z rynku pracy, które ostatecznie można uznać za korzystne z punktu widzenia presji inflacyjnej (pewnie trochę mniej z perspektywy krótkoterminowego interesu etatowców). Co prawda płace w sektorze korporacyjnym w dalszym ciągu rosną w tempie dwucyfrowym, teraz 11,4% rok do roku, ale wolniej od oczekiwań ekonomistów (11,6%). Dodatkowo przeciętne wynagrodzenie spada drugi miesiąc z rzędu i wynosi niecałe 8 tysięcy złotych brutto. W długim okresie najistotniejsza może być jednak informacja o zmianie zatrudnienia. Spada ono już 8 miesiąc z rzędu, tym razem o największą wartość w tym cyklu, czyli 0,5% w ujęciu rocznym. Składając powyższe odczyty w jeden obraz, rzeczywiście może się nam z niego wyłonić słabsze odbicie gospodarcze, skoro obie nogi, zarówno produkcja, jak i konsumpcja mogą okazać się mniej satysfakcjonujące.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Odczyty PMI wstrząsnęły euro
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Brak konkurencji dla USD
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Napięcie geopolityczne uderzyło w GPW
Krzysztof Pawlak