Spadki na giełdach wzmacniają dolara

Inwestorzy nagle zauważyli wzrost liczby zakażeń koronawirusem na świecie. Nadmierny optymizm na rynkach z ostatnich dni dzisiaj zdecydowanie wyhamował. Inwestorom zabrakło dalszego paliwa do wzrostów na giełdach po wczorajszych danych o ISM i zapowiedzi kolejnego pakietu fiskalnego w USA. Krajowa waluta nadal narażona na przecenę. 

Risk on wszechobecny

Od początku tygodnia na rynkach mieliśmy do czynienia z niepohamowanym optymizmem na rynkach. Wszystko miało swój początek na rynku giełdowym w Chinach, gdzie notowano ponad 5% wzrosty. Mocno umocnił się też juan w relacji do dolara. Risk on na rynkach kontynuowany był również na rynku giełdowym w Europie i później w USA. 

Statystyki pandemii budzą strach

Dzisiaj jednak obserwujemy znaczący odwrót od tych euforycznych nastrojów. Po pierwsze widać to na notowaniach EUR/USD, gdzie znów przewagę zyskuje dolar amerykański a notowania spadły poniżej 1,13. Po drugie obserwujemy spadki na głównych parkietach giełdowych, niemiecki DAX traci około 1,5%. Trudno wyrokować czy to chwilowa realizacja zysków, czy po prostu w końcu do inwestorów dotarło, że statystyki koronawirusowe nie są dobre. W USA niemal codziennie obserwujemy ponad 50 tys liczbę nowych przypadków. Kolejne Stany wracają powoli do obostrzeń. 

Świat zaczyna się bać powrotu wirusa

Co więcej, nerwowość związana z coraz gorszymi statystykami koronawirusowymi udziela się także innym krajom. Szczególnie w Australii obserwujemy szybki powrót do lockdownu w ramach, którego mocno ograniczono swobodę przemieszczania się. Powrót do restrykcji zapowiedział też np. Izrael gdzie wydawało się, że temat koronawirusa został już opanowany. I trzeba przyznać, że może to być początek powrotu do restrykcji w kolejnych krajach, a w kolejce są Chiny czy Rosja, gdzie widać oznaki drugiej fali zachorowań. 

Czyżby brakowało nowego paliwa

Może też być tak, że inwestorom po prostu skończyło się paliwo do wzrostu. Wczoraj niemal każda informacja była na plus by podtrzymać euforię i risk on na rynkach. Od informacji w chińskiej prasie o zachęcaniu do kupna akcji, po wysokim wskaźniku ISM dla sektora usługowego a skończywszy na zapowiedzi czwartego pakietu fiskalnego w USA. Dzisiaj żadnych pozytywnych informacji nie otrzymali więc od razu widzimy odwrót na giełdach i powrót do aktywów bezpiecznych, przede wszystkim do dolara amerykańskiego. I tak rynki mogą działać w najbliższych tygodniach, a więc rosnąć po dobrych informacjach, a gdy ich brak popadać w defensywę. 

EUR/PLN z kursem na 4,50

Cały czas jest spore ryzyko, że gdy nastroje na rynkach staną się mniej optymistyczne krajowa waluta ulegnie wyprzedaży, a choćby EUR/PLN powróci powyżej 4,50. Szczególnie, że w ostatnich dniach panowała spora euforia na rynkach – polski złoty pozostawał bierny, a nawet nieznacznie tracił. Nasz orzeł może nie tylko otrzymać podażowy sygnał z rynku zewnętrznego, ale także z krajowego, a takowym może być zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich i co najmniej chwilowy paraliż w polskiej polityce.