Stopy procentowe. Korekta na złotym.

W kalendarzu wieje nudą

    Dzisiejsza karta z kalendarza makroekonomicznego nie należy do najciekawszych. Dominują w niej odczyty, które w żaden sposób nie są w stanie zmienić podejścia inwestorów oraz sentymentów na rynkach. Z ciekawszych wiadomości możemy wymienić słabszą od spodziewanej dynamikę produkcji przemysłowej w Hiszpanii. Wnioski o kredyt hipoteczny w Stanach Zjednoczonych, które wzrosły o 2,3% w porównaniu do poprzedniej publikacji. W godzinach popołudniowych poznamy tygodniową zmianę zapasów paliw w Stanach oraz decyzję w sprawie sóp procentowych w Nowej Zelandii.

Polska wyjątkiem

    Podczas gdy w kalendarzu nie ma ważniejszych światowych publikacji, w Polsce poznaliśmy decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Jednak i ten odczyt nie okazał się przełomowy. Zgodnie z oczekiwaniami analityków stopy procentowe w Polsce pozostały na niezmienionych od prawie dwóch lat poziomach. Stopa referencyjna wynosi 1,5%, stopa depozytowa 0,5%, lombardowa 2,5%, a redyskontowa 1,75%. Jak to zazwyczaj bywa sam odczyt nie jest najistotniejszy. W dniu dzisiejszym dla inwestorów zdecydowanie ważniejsza będzie konferencja prasowa, która przewidziana jest na godzinę 16:00. Czy padną jakieś konkretne deklaracje mogące umocnić lub osłabić naszą walutę?

Odbicie na złotym.

    Po ostatnim znaczącym umocnieniu polskiej waluty, nadszedł czas na ruch korekcyjny. Ważne opory na głównych parach walutowych powiązanych ze złotówką zatrzymały dalsze spadki, jednakże nie oznacza to stałej zmiany trendu. Na głównych parach złotówkowych w dalszym ciągu znajdujemy się w trendach spadkowych. Aktualnie funt wrócił powyżej 5,00 zł, euro kosztuje 4,31 zł. Taką samą cenę zapłacimy za franka oraz dolara – 4,05 zł.