Świąteczny nastrój na rynkach

Dolar znów słabszy, EUR/USD po raz kolejny puka do poziomu 1,0650. Rajdu świętego Mikołaja nie widać. Niemniej jednak obserwujemy dobre nastroje przed świętami. Polskie aktywa atrakcyjne na koniec roku, rośnie giełda, umacnia się złoty. 

Tryb uśpienia 

W ostatnich godzinach niewiele się dzieje na rynkach, które zdaje się, że przechodzą już w tryb wygaszania zmienności. Danych makro jest jak na lekarstwo i tak pozostanie do pierwszych dni stycznia. Niemniej jednak świąteczny klimat zawitał na rynki szczególnie akcyjne, które próbują odbijać się po słabym początku tygodnia i dość zaskakującej decyzji Banku Japonii. Mowa o podwyższeniu pasma odchyleń kontrolowanej krzywej rentowności długu do poziomu 50 pkt bazowych. Rynki odebrały to jako upadek ostatniego bastionu ultra luźnej polityki monetarnej. Mimo że ta reakcja wydaje się zbyt ostra, daje jednak pewien sygnał, że i Bank Japonii nieco zmienia swoje postrzeganie odnośnie prowadzonej polityki monetarnej. Zanim jednak dokona fundamentalnej zmiany i rozpocznie podwyżki stóp, minie kilka ładnych miesięcy, więc nie dziwi fakt odreagowania na rynkach.

Ważny poziom

W związku z poprawą nastrojów na szerokim rynku słabnie dzisiaj amerykański dolar. Wsparte słowami członka EBC euro (o planach podwyżek stóp o 50 pkt bazowych w 2023 roku) próbuje dzisiaj forsować poziom 1,0650 właśnie w relacji z „zielonym”. Co ciekawe, USD nie umocniło się po wczorajszych danych odnośnie nastrojów konsumentów, które są naprawdę dobre. To znak, że inflacja może szybko nie rozkręcić tendencji spadkowej, skoro chęci zakupowe przez gospodarstwa domowe są nadal duże. Kluczowym dla notowań „edka” będzie teraz test wspomnianego oporu. Patrząc na kalendarz i brak danych do początku stycznia może się okazać, że najważniejszą kwestią będzie zachowanie rynków akcji, które dotarły również do lokalnych stref oporowych. Może więc być tak, że znów zobaczymy nieudany atak i odreagowanie wzrostów.

Mikołaj zawitał na złotym

Rajdu świętego Mikołaja nie widać na szerokim rynku, ale zdecydowanie zawitał na krajowych aktywach. Na giełdzie nie jest to może aż tak widoczne. Mimo że od początku tygodnia jesteśmy na plusie, to cały rok – choćby WIG20 – zakończy na sporym minusie i to dwucyfrowym. Znacznie lepiej wygląda sytuacja na rynku FX, gdzie złoty przeszedł do mocnej kontrofensywy. EUR/PLN testuje właśnie poziom 4,65 i jest spora szansa, że przy całkiem niezłych świątecznych nastrojach pokona ten poziom wsparcia, a wtedy droga do 4,60 pozostaje otwarta. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja na USD/PLN gdzie tak jak przypuszczaliśmy, poziom 4,40 nie będzie istotnym wsparciem. Kurs tak naprawdę ma teraz autostradę aż do spadków w okolice 4,25, ponieważ po drodze nie ma żadnych lokalnych wsparć. Skąd nagły optymizm na krajowej walucie? Wydaje się, że może to już być gra pod uruchomienie środków z KPO na początku stycznia. Zdecydowanie zwiększy to atrakcyjność naszego „orła” i zdejmie z niego spory balast.