Trudne czasy przed dolarem. Bank Anglii już niejednomyślny.

Rynki znów w pozytywnych nastrojach

Na rynkach finansowych znów zapanowała euforia. A wszystko dzięki dwóm ważnym wydarzeniom. Wczoraj amerykańskie władze monetarne podwyższyły stopy o 25 pkt bazowych, a dzisiaj wstępne wyniki wyborów z Holandii pokazały mniejszy wynik populistycznej partii będącej przeciwko obecności w strefie euro. Tym samym obawy o wynik wyborów we Francji nieco zmalały. Apetyt na ryzyko znów wrócił na rynki widać to choćby po polskim rynku akcji gdzie notujemy ponad 2% wzrosty.

Dolar sporo stracił

Dolar po samej decyzji Fed sporo stracił do większości walut. Teoretycznie sama reakcja amerykańskiej waluty może dziwić, w końcu podwyższono stopy procentowe. Ale pamiętajmy, że ruch ten był już dawno w cenach. Od dobrych dwóch tygodni gdyż prawdopodobieństwo takiego ruchu wynosiło blisko 100%. Inwestorzy czekali na jastrzębi komunikat i zapowiedź większej ilości podwyżek w kolejnych latach. Takiej informacji jednak nie dostali więc szybko zaczęła się sprzedaż faktów i osłabienie dolara.

Fed ma wszystko pod kontrolą

Może trochę na wyrost gdyż Janet Yellen na konferencji nie przyjęła stanowiska gołębiego a po prostu była bardziej ostrożna w swoich słowach. I nie ma się co dziwić jak sama zresztą zauważyła ewentualne pakiety fiskalne, która ma wprowadzić Trump mogą wywołać szybsze zacieśnianie polityki monetarnej. Póki co Fed ma wszystkie karty w ręku spokojnie może czekać teraz do czerwca i obserwować kolejne dane makro.

1,08 stoi otworem

EUR/USD jest powyżej 1,07 i w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie by kontynuował marsz w górę. Trudno będzie szukać pozytywów dla dolara w najbliższych tygodniach bez konkretnych zapowiedzi władz monetarnych z USA o planowanym szybszym zacieśnianiu. A takowe do czerwca może się nie pojawić.

Dzień banków centralnych

Dzisiejszy dzień to cała seria decyzji banków centralnych. Tak naprawdę żaden bank nie zaskoczył inwestorów. Bank Japonii pozostał w niezmienionym stanowisku od stycznia. Bank Szwajcarii jak zwykle zasygnalizował przewartościowanego franka, a tym samym ewentualną interwencję w przypadku nadmiernej aprecjacji. Największe działo jednak pozostawił w pogotowiu czyli obniżkę stopy Libor w przypadku gdyby np wygrała we Francji Marii Le Pen.

Bank Anglii utrzymuje stanowisko

Scenariusz póki co abstrakcyjny ale władze monetarne takiej bezpiecznej przystani muszą być na to przygotowane. Bank Anglii również nic nie zmienił w polityce monetarnej. Ale co warte zauważenia jeden z członków głosował za podwyżką stóp procentowych. Jakoś to dziwić nie może, że ktoś widzi takie rozwiązanie w obliczu wysokiej inflacji. Ale trzeba pamiętać o niepewnym wzroście gospodarczym, a przecież sam Brexit może jeszcze dołożyć inne niepokojące zjawiska stąd w tym wypadku lepiej było poczekać z decyzjami i tak też zadecydowało pozostałych 8 członków.

Złoty beneficjentem apetytu na ryzyko

Całkiem dobrze w tym całym zamieszaniu znalazł się złoty. EUR/PLN testował 4,30, USD/PLN był blisko 4,00. Do końca tygodnia sytuacja niewiele powinna się zmienić a może nawet krajowa waluta może nieco zyskać. W dłuższej perspektywie należy jednak pamiętać o gołębim nastawieniu RPP, które niekorzystnie działa na złotówkę.